Na facebookowej grupie dotyczącej referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta Krzysztofa Chojniaka, pojawił się niepokojący wpis. Dotyczy on napaści do której miało dojść podczas zbierania podpisów poparcia wniosku referendalnego. Według relacji członków grupy, jeden z mieszkańców Piotrkowa siekierą miał straszyć wolontariuszy.
W tej sprawie grupa referendalna wydała oświadczenie, w którym czytamy:
Gdyby ktoś dzisiaj zadał nam pytanie: czy zdecydowalibyśmy się ponownie skorzystać z prawa do demokracji jakim jest referendum? Na pewno zastanowilibyśmy się dwa razy…. Mając na uwadze nasze doświadczenia związane z tą inicjatywą. Wiemy już, że prawo to mamy na papierze, gdy jednak ktokolwiek odważy się je egzekwować, musi nastawić się na szereg utrudnień i nabyć umiejętność skakania wysoko przez kłody rzucane mu pod nogi przez stronę przeciwną – przynajmniej w Piotrkowie Trybunalskim. Przerabialiśmy już propagandę w miejskich mediach, nazywano nas domokrążcami i oszustami krążącymi po domach w celu niewyłudzenia PESEL do niecnych celów. Tymczasem codziennie obserwujemy pracę delegatury wyborczej i okazuje się, że PESEL nie ma znaczenia. Wystarczy literówka w imieniu, nieczytelne pismo i już głos odrzucony. Codziennie widzimy jak jednym machnięciem czerwonego długopisu, wyrywa się pióra ze skrzydeł demokracji. Target odrzuconych musi się zgadzać. Dniówka musi być wyrobiona. Grupa walczy codziennie o podpisy. Próbujemy zwiększyć ich zapas bo termin 60 dni upływa 11.04.2023 o godzinie 15:30. Mieszkańcy pomimo apeli z prośbą o pomoc są bierni, propaganda miejska zadziałała. Wczoraj nasi koledzy zbierający podpisy w terenie na zadane pytanie o podpisanie karty – zostali zaatakowani przez mężczyznę wyposażonego w siekierę. To mogło skończyć się tragicznie. Niczym historia prezydenta Adamowicza… Nasuwa się pytanie: czy w tym mieście warto jeszcze cokolwiek robić dla ludzi?
Sprawie przygląda się Piotrkowska policja. – Mogę potwierdzić, że w tej sprawie przyjęto wczoraj zawiadomienie. Będziemy ustalać dokładny przebieg tego zdarzenia. O sprawie powiadomiona jest także prokuratura – informuje asp.szt. Izabela Gajewska z Komendy Miejskiej Policji.
Polecamy