Kolejny kandydat do Parlamentu Europejskiego spotkał się z mieszkańcami Piotrkowa. Tym razem to Witold Waszczykowski z Prawa i Sprawiedliwości.
– Bardzo się cieszę, że mogę odwiedzić swoje rodzinne miasto. Pozwolę sobie zacząć od dowcipu. Niedaleko na tym placu, stało kino Hawana, nieco dalej kawiarnia Kubanka, a w latach 60. ubiegłego stulecia, wszyscy czekaliśmy aż powstanie tu pomnik. Kogo? Fidela Castro. Ale na szczęście nas to ominęło i jest pomnik Jana Pawła II. Ale chciałbym porozmawiać z państwem o znaczeniu wyborów 9 czerwca. Te wybory do Europarlamentu są ważne, ponieważ Parlament Europejski już decyduje i będzie decydował między innymi o państwa swobodach w czterech sektorach. Po pierwsze, chcemy być bezpieczni i wolni od agresji rosyjskiej. Po drugie chcemy być bezpieczni i wolni po agresji nielegalnych imigrantów, zwanych często „nachodźcami”. Po trzecie, chcemy być wolni od agresywnej polityki instytucji europejskich, które zawłaszczają sobie nowe uprawnienia, które nie są ujęte w traktatach. Po czwarte, chcemy być wolni od oszalałej ideologii lewicowo-liberalnej, którą dzisiaj trzeba nazywać po imieniu neomarksizmem – powiedział Witold Waszczykowski, „jedynka” do Parlamentu Europejskiego z listy PiS.
Podczas konferencji, kandydat do do europarlamentu wspominał swoje dziecięce lata. – Chodziłem do szkoły podstawowej, która także znajduje się niedaleko stąd. Wtedy to była tak zwana „tysiąclatka”, szkoła im. króla Władysława Jagiełły… – wspominał Waszczykowski.
Polecamy