Przedstawiciele inicjatywy referendalnej spotkali się w środę wieczorem z dziennikarzami, by przekazać najnowsze informacje dotyczące akcji zbierania podpisów.
– Przede wszystkim, bardzo dziękujemy wszystkim którzy do tej pory wsparli tę inicjatywę. Jesteśmy wdzięczni wszystkim tym, którzy są z nami cały czas. Którzy każdego dnia na ulicach Piotrkowa składają podpisy. Pełen szacunek dla wszystkich państwa – powiedział na początku Marcin Kołodziejczyk.
– Przypomnę, że listy ambasadorów do których można oddawać listy poparcia inicjatywy referendalnej, znajdą państwo na naszym profilu facebookowym. Na tej grupie wymienione są wszystkie osoby do których można się zgłaszać i składać karty już podpisane, lub pobierać czyste – mówiła Małgorzata Misiak-Żołnierowicz. – Dodatkowo na naszej grupie jest lista stałych punktów do których można oddawać karty. Co bardzo ważne, podpisane karty należy oddawać bezzwłocznie, tak by karty z państwa danymi nie krążyły po mieście – dodaje.
– To jest czas na zrobienie porządku w naszym mieście, to jest czas na decyzję: jaka czeka nas przyszłość. Nie bójmy się podpisywać list! – apelował Jacek Narloch. – Po każdej podpisanej osobie, zakrywany jest jej numer PESEL. Wszystkie dokumenty są bezpieczne i przekazywane do komisarza, a potem przechowywane w sejfie – zapewnił członek grupy referendalnej.
Członkowie grupy twierdzą także, że mają informacje o tym, że niektórzy z pracowników jednostek podległych magistratowi, są zastraszani i sugeruje im się, by nie podpisywali list poparcia. – Doszły do nas takie informacje. Nie wiemy tego na 100%, ale jeżeli to się potwierdzi, odpowiednie służby zostaną o tym poinformowane. Prawdopodobnie były także wysyłane do nich sms-y z informacją, że jest zakaz podpisywania się pod naszymi listami. Jeśli ktoś chce podzielić się z nami taką informacją, to zapraszamy do kontaktu – powiedział Tomasz Kowalewski podczas środowego spotkania z dziennikarzami.
Dziennikarze dopytywali także ile podpisów zebrano już podczas tegorocznej inicjatywy referendalnej. Tomasz Mankiewicz, jedna z osób która zbiera podpisy przyznał, że jest ich już około 3,5 tysiąca.
– Przypomnę tylko, że podpisy zbieramy od około dwóch tygodni. Mamy na to aż 60 dni. Wypełnione karty cały czas do nas napływają. Mieszkańcy Piotrkowa składają podpisy pomimo chłodu, nawet teraz, o tak późnej porze – dodała Natalia Babczyńska.
Tymczasem w inicjatywę referendalną włączyli się członkowie i sympatycy Stowarzyszenia Polska 2050.
Uważają, że działania samorządu powinny być transparentne i realizowane w najlepszym interesie mieszkańców, że samorząd powinien być otwarty – otwarty na opinie mieszkańców, uwagi krytyków, innowacje i pomysły, a obecnie jest wręcz odwrotnie. Według członków Polski 2050 kwestia drastycznego wzrostu cen ciepła tylko przelała czarę goryczy. – Niestety sposób zarządzania naszym miastem pokazuje, że mieszkańcy zamiast być traktowani podmiotowo traktowani są jako zło konieczne. Magistrat w kolejnych komunikatach pokazuje pychę i arogancję, a decyzje podejmuje arbitralnie nie wsłuchując
się w opinie mieszkańców. Przykładem jest ogłoszenie budowy kompleksu basenów. Czy potrzebujemy wyremontowanej sieci ciepłowniczej, tańszego ciepła czy nowego kredytu? – mówi Katarzyna Nowakowska, koordynatorka Stowarzyszenia Polska 2050 w Piotrkowie Trybunalskim.
Polecamy