Do tragedii doszło w miniona sobotę (16.09) na autostradzie A1 na wysokości miejscowości Sierosław w gminie Moszczenica. W wyniku prawdopodobnego zderzenia dwóch samochodów osobowych, doszło do pożaru jednego z nich. W ogniu zginęła trzyosobowa rodzina ze Śląska – rodzice i 5-letnie dziecko.
Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, prawdopodobnym sprawcą tego wypadku może być kierowca bmw, który jechał z nadmierną prędkością i uderzył w samochód marki kia. Tych informacji nie potwierdzają jednak mundurowi. – Udział samochodu bmw w tym zdarzeniu jest teraz badany przez policję pod nadzorem prokuratury. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący pojazdem kia na chwilę obecną z niewyjąśnionych przyczyn, uderzył w bariery energochłonne, następnie auto zapaliło się. W wyniku tego wypadku śmierć poniosły trzy osoby podróżujące pojazdem – mówiła krótko po wypadku st. sierż. Oliwia Kowalczyk z Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie Trybunalskim.
Nieoficjalnie wiemy, że kierowca bmw w chwili wypadku jechał z prędkością ponad 200 km/h.
reklama
Polecamy