W środę kilka minut po godzinie 21:00 w niektórych częściach Piotrkowa wystąpiła kilkuminutowa awaria zasilania. I prawdopodobnie ona spowodowała włączenie systemu alarmowego. Mówimy prawdopodobnie, bo to niepotwierdzone informacje, bowiem kierownik Referatu Zarządzanie Kryzysowego i Obrony nie odpisuje na naszą wiadomość, podobnie jak rzecznik prasowy prezydenta. Dopiero dyżurny Straży Miejskiej poinformował o „prawdopodobnej awarii”.
Awaria zasilania wystąpiła w niektórych częściach miasta około 21:10. Energi elektrycznej nie było może 10 minut. Na pewno niezadowoleni z tego faktu byli fani futbolu, bo prądu zabrakło pod koniec półfinałowego meczu Francji z Maroko (2:0) na Mistrzostwach Świata w Katarze. Skutkiem braku zasilania jest także uruchomienie syren alarmowych, a także załączonego alarmu przeciwpożarowego w Muzeum. Syreny alarmowe sterowane są w Piotrkowie radiowo, a to czuły system na spadki energii.
Cały czas czekamy na oficjalną odpowiedź z Zarządzania Kryzysowego. Po jej otrzymaniu opublikujemy na naszym portalu.
AKTUALIZACJA:
Po ponad godzinie od zadania pytania rzecznikowi prezydenta miasta, na oficjalnej stronie magistratu pojawiła się odpowiedź:
– Na tym etapie można jedynie stwierdzić, że doszło do awarii. Przyczyny nie są jeszcze znane. Przewidujemy, że awaria jest prawdopodobnie wynikiem wyłączeń prądu w różnych częściach miasta bądź też uszkodzenia syren/-y przez działanie osób trzecich. Do czasu usunięcia awarii może dochodzić do ponownego załączania się syren alarmowych. Prosimy o zachowanie spokoju i pozostanie w domach – informuje Sławomir Sitarz, kierownik referatu zarządzania kryzysowego i obrony Urzędu Miasta.
Polecamy