Śmierć na miejscu poniósł mężczyzna, który w czwartek wieczorem przechodził przez drogę S8 i został potrącony przez rozpędzone bmw. Więcej szczęścia miał 19-latek, który tego samego wieczora wyprzedzając kolumnę pojazdów na DK91 na wysokości Morycy, stracił panowanie nad pojazdem i rozbił się w rowie. Patrząc na zniszczenia pojazdu, to cud, że chłopak przeżył.
O ogromnym szczęściu może mówić 19-letni kierowca fiata seicento który w czwartek wieczorem rozbił się na DK91. – Z ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna jechał w kierunku Rozprzy od strony Piotrkowa. Wyprzedzając kolumnę pojazdów, stracił panowanie nad pojazdem i wpadł do rowu. W wyniku poniesionych obrażeń, został przewieziony do szpitala, lecz po badaniach wypuszczono go do domu. – informuje Dagmara Mościńska, z biura prasowego KMP w Piotrkowie.
Za spowodowanie kolizji, młody kierowca otrzymał mandat. Patrząc na zniszczenia pojazdu, to cud, że chłopak przeżył.
Do kolejnego zdarzenia doszło o 20:46 na drodze S8 na wysokości hotelu Polichno. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 58-letni kierujący bmw jechał drogą S8 w kierunku Warszawy i potrącił pieszego przechodzącego przez jezdnię z prawej strony na lewą w miejscu niedozwolonym. W wyniku wypadku pieszy poniósł śmierć na miejscu. Kierujący bmw mieszkaniec Warszawy był trzeźwy. Pieszy nie posiadał żadnych elementów odblaskowych. Policjanci pod nadzorem prokuratora wykonali oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczyli ślady i sporządzili dokumentację fotograficzną. Dokładne okoliczności wypadku drogowego wyjaśniają pod nadzorem prokuratury Rejonowej w Piotrkowie Trybunalskim piotrkowscy policjanci.
Polecamy