Zachowały się w różnym stopniu w oryginalnym stanie w zaledwie kilku piotrkowskich kamienicach. Głównie w tych usytuowanych w alei 3 Maja, przy ulicy Dąbrowskiego, Słowackiego i Wojska Polskiego. Co takiego? Detale architektoniczne w formie sztukaterii, malowidła ścienne, historyczna stolarka z epoki czy elementy dekoracyjne balustrad i przejazdów bramnych. Wszystkie one stanowią pamiątki minionej świetności piotrkowskich kamienic czynszowych czasów gubernialnych.
Piotrkowskie kamienice czynszowe z drugiej połowy XIX wieku i pierwszych lat XX stulecia niewiele odbiegają od tych wzniesionych w tym samym czasie w Warszawie, Łodzi, Lublinie, Kielcach, Częstochowie czy w dalekim Wilnie. Różnice są nieznaczne – bogactwo dekoracji czy wysokość. Piotrkowskie „czynszówki” były może mniej strojne i nieco niższe, ale wybudowano je zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami budowlanymi, ustanowionymi przez carskie władze dla ziem zaboru rosyjskiego. Jak warszawskie, łódzkie, kieleckie czy wileńskie były i są (te, które przetrwały) budynkami w przeważającej mierze jednopodwórkowymi, składającymi się z domu frontowego zlokalizowanego od strony ulicy oraz z zabudowy w głębi posesji, którą stanowiły jedna bądź dwie oficyny otaczające podwórko.
Pamiątki po epoce gubernialnej
W krajobrazie Piotrkowa najwięcej kamienic z czasów gubernialnych zachowało się ścisłym śródmieściu (nieco ponad 100 budynków w różnym stanie technicznym), czyli przy ulicach: Słowackiego, Wojska Polskiego, Sienkiewicza, Dąbrowskiego oraz w alei 3 Maja. Na dwóch ostatnich z wymienionych ulic możemy zobaczyć te najbardziej reprezentacyjne, należące do najbogatszych obywateli miasta, zasiedlone swego czasu przez palestrę adwokacką i urzędników carskiej administracji. Są wśród nich między innymi kamienice Bartenbacha, Hartmanów, Kańskich czy Sztamberga (przedstawimy je z osobna w kolejnych artykułach; przyp. aut.). Dla współczesnych miłośników dziejów miasta są nie tylko pamiątką po czasach guberni piotrkowskiej, ale także swoistą skarbnicą wiedzy o dawnych kompozycjach architektonicznych, sposobach budowania i wykańczania budynków, układach przestrzennych, stylach epoki, społecznych podziałach i jakości życia. Zwłaszcza ich wnętrza kryją wiele unikatowych detali architektonicznych w formie sztukaterii, cennych z punktu widzenia zarówno artystycznego, jak i naukowego. Rozkłady wewnętrzne pomieszczeń, sposoby formowania elewacji oraz historyczne formy brył – to wszystko może wciąż zachwycać znawców materii.
Cechy charakterystyczne
Właściwie wszystkie z zachowanych gubernialnych kamienic czynszowych w Piotrkowie powstało jako budynki murowane, podpiwniczone, o zwartej bryle, z dachem dwuspadowym krytym papą, ze stropami drewnianymi (zazwyczaj ze ślepym pułapem i wypełnione tzw. polepą), ze skrzydłem frontowym oraz oficynami na zapleczu, otaczającymi podwórze. Wszystkie też powstały w linii zabudowy, ze ścianami szczytowymi przylegającymi do budynków z nimi sąsiadującymi – zgodnie z przepisami budowlanymi, obowiązującymi jeszcze od lat 20. XIX wieku. Większość też wzniesiono w zwartych ciągach, szczelnie wypełniających pierzeje śródmiejskich ulic. O ile warszawskie czy łódzkie kamienice sięgają nawet czterech i więcej kondygnacji o tyle w Piotrkowie przeważały kamienice dwupiętrowe. Zaledwie kilka jest trzykondygnacyjnych. Wynikało to z jednej strony z zamożności ich właścicieli, dostępności materiałów budowlanych, jak i obowiązujących przepisów. Od lat 70. XIX stulecia, zgodnie z zatwierdzonymi przez zaborcze władze rosyjskie przepisami, wysokość domów nie mogła przekraczać szerokości ulicy, przy których je wzniesiono. Średnia wysokość piotrkowskich kamienic czynszowych wynosi więc 12-13 metrów. Natomiast, co się tyczy rozwiązań kompozycyjnych fasad mamy tu głównie do czynienia z podziałami horyzontalnymi, podkreślonymi wydatnymi gzymsami wieńczącymi i między kondygnacyjnymi wydzieleniami które „ubrano” w elementy dekoracyjne, takie jak: obramienia, zwieńczenia otworów okiennych, oprawy bram wjazdowych czy opracowanie płaszczyzn ścian pasami boniowania. Gubernialne „czynszówki” wznoszono w Piotrkowie w stylu neorenesansowym, eklektycznym, neoklasycystycznym czy z elementami stylu secesji. Co do usytuowania przejazdów bramnych lub wejść do głównej klatki schodowej – zwykle te wyznaczała środkowa oś okien. Elewacje podwórzowe – zarówno skrzydła frontowego, jak i oficyn, pozbawione były motywów dekoracyjnych. Co do projektów budynków niestety w większości przypadków nie zachowały się nazwiska ich autorów. Jeśli zaś chodzi o wielkość podwórek, to tutaj mamy rozpiętość od 30 do nawet 120 metrów kwadratowych.
Mieszkania i lokale
Jak wskazuje nazwa – kamienica czynszowa – budynki te były wznoszone z myślą o wynajmie mieszkań oraz usytuowanych na parterze (w przyziemiu) lokali usługowo-handlowych. Oczywiście najdroższe w wynajmie były mieszkania w budynku frontowym, podobnie wyodrębnione tam lokale usługowo-handlowe. Główne mieszkanie na pierwszym piętrze w skrzydle frontowym, zwykle usytuowane po całej jego szerokości, zazwyczaj zajmował właściciel nieruchomości (zwany często kamienicznikiem). Było one wysokie (od 3,5 do 4 metrów), liczyło nawet do 120 metrów kwadratowych, posiadało balkon i dwa wejścia – główne i tak zwane kuchenne (czyli dla służby). To ostatnie zwykle było usytuowane w klatce schodowej w jednej z oficyn przylegających do skrzydła frontowego lub od strony podwórza. W ogóle pierwsze piętra mieściły zwykle jedno lub dwa mieszkania – im ich mniej tym wyższy standard kamienicy. Drugie piętro to już 3-4 mieszkania. Co do rozkładu pomieszczeń to w znacznej mierze większość mieszkań w dawnych kamienicach czynszowych ma układ amfiladowy, to znaczy że przechodziło i przechodzi się z pokoju (pomieszczenia) do pokoju, nie ma tu przedpokoju, z którego można wejść do poszczególnych pokojów czy kuchni. Mieszkania na drugim piętrze mogły być równie wysokie jak te na pierwszym piętrze, choć nie rzadko zdarzało się, że były niższe o około 0,5 metra. Miały też mniejsze metraże. Co do sanitariatów to osobne toalety i łazienki, oryginalnie wydzielone specjalnie na ten cel, możemy spotkać w zaledwie kilku gubernialnych budynkach – głównie w alei 3 Maja 19. Z kolei mieszkania na parterze mieściły się zwykle w oficynach i od strony podwórza w skrzydle frontowym. Od ulicy parter zajmowały przede wszystkim ww. lokale handlowo-usługowe, w których mieściły się restauracje, sklepy, cukiernie, zakłady fotograficzne…itp. W niektórych z kamienic zamieszkane były także sutereny, głównie przez uboższych mieszkańców Piotrkowa.
Reprezentacyjne klatki schodowe
Oprócz rozmiarów budynku i bogactwa dekoracji występującego na elewacji o zamożności właściciela kamienicy i zamieszkujących ją lokatorów świadczył wystrój głównej klatki schodowej. Nie bez kozery nazywano ją reprezentacyjną. Oczywiście ich główną rolą było zapewnienie komunikacji mieszkańcom między kondygnacjami. Na co warto zwrócić uwagę, to z fakt, że ze sposobu zabudowy działek wszystkie klatki schodowe w kamienicach czynszowych czasów gubernialnych były doświetlone poprzez okna umieszczone od strony podwórza. W części z nich przed wejściem do mieszkań na piętrach zachowały się westybule, czyli jak dziś byśmy powiedzieli przedpokój czy przedsionek. To, co może przykuwać dziś uwagę to zachowane na głównych klatkach „czynszówek” ceramiczne dywaniki – wciąż zadziwiają kolorystyką i jakością wykonania – ichobecność to kolejny z elementów świadczących o zamożności właściciela nieruchomości. Owszem, ich stan jest różny. Jedne dotrwały do naszych czasów w stanie niemal niezmienionym inne tylko we fragmentach. Część z nich sygnowana jest znakiem słynnej spółki Dziewulski i Lange, której kamionkowe posadzki można też podziwiać w najbardziej okazałych i reprezentacyjnych kamienicach warszawskich, łódzkich, a nawet wileńskich. Płytki, z racji swej wyjątkowej wytrzymałości, nieścieralności kolorów i odporności na działania czynników niszczących, takich jak: temperatura powietrza, wilgotność czy nacisk ciężarów, stosowano jako okładziny na posadzkach mocno eksploatowanych, głównie w korytarzach, niemniej można było je spotkać i w bramach wjazdowych (m.in. Wojska Polskiego 67). Posadzki w klatkach schodowych oficyn pozbawione były ceramicznych dywaników. Ich lokatorom musiały wystarczyć posadzki cementowe bądź zwykłe podłogi i schody drewniane. Innym wyróżnikiem klatek głównych była sztukateria – zwykle zdobiąca strop ostatniej kondygnacji – takowa zachowała się między innymi w budynku przy ulicy Dąbrowskiego 3 oraz Wojska Polskiego 75. Stropy pięter i półpięter w niektórych kamienicach zdobiły malowidła o motywach roślinnych lub geometrycznych – dziś odkrywane przypadkiem podczas kapitalnych remontów (jak w przypadku narożnej „czynszówki” w alei 3 Maja 23), przez lata skryte pod warstwami nakładanych na nie farb. Z pewnością na szczególną uwagę zasługuje historyczna stolarka okienna i drzwiowa. Niestety coraz częściej zastępowana współczesnymi odpowiednikami z plastiku i sklejki. W zachowanych tu i ówdzie egzemplarzach (kamienice w alei 3 Maja, przy ulicy Dąbrowskiego i Wojska Polskiego) możemy zobaczyć oryginalne drzwi wejściowe do mieszkań. Widnieją nad nimi ozdobne supraporta, zwykle z motywami roślinnymi i pomalowane na taki sam kolor jak skrzydła drzwi.
Innymi pamiątkami dawnej świetności, które możemy spotkać jeszcze w piotrkowskich kamienicach czasów gubernialnych są żeliwne kroksztyny (wsporniki balkonów), repery (geodezyjne znaki wysokości) czy zdroje wodne. Z jednej strony świadczą o ww. zamożności właścicieli budynku, a z drugiej o kunszcie ich projektantów i wykonawców. Warto więc się im przyjrzeć. Dziś uznawane są również za zabytki małej architektury użytkowej.
Przejazdy bramne
Przyglądając się z bliska piotrkowskim „czynszówkom” przełomu XIX i XX wieku nie można nie wspomnieć o przejazdach bramnych. W części z nich też możemy zobaczyć zachowaną niekiedy w całości i odrestaurowaną sztukaterię, odbojnice czy malowidła. Ich usytuowanie, w korpusie głównego budynku, szerokość i wysokość nie była dziełem przypadku, ani pomysłu projektanta. „Sporą rolę w tej kwestii odegrały przepisy budowlane Królestwa Polskiego z 6 lipca 1858 roku nakazujące m.in. urządzanie przy każdym domu, czy to murowanym czy drewnianym, obszernego podwórka, budowlami gospodarskimi nie zacieśnionego, z tak dogodnym przystępem, czyli wjazdem, (…) żeby na wypadek pożaru z sikawką można było wjechać i dogodnie zawrócić (…). Dodatkowo przepisy te określały minimalną szerokość bramy na sześć stóp, czyli 182 cm.” Te wymogi prawne przyczyniły się między innymi do montażu w przejazdach bramnych bardziej lub mniej zdobnych odbojnic. Od strony ulicy montowano te pierwsze, od strony podwórek te drugie. Wszystkie jednak miały za zadanie chronić ściany przed zarysowaniem czy obtłuczeniem, bowiem zainstalowane odboje zmniejszały szerokość bramy o 10-40 cm z każdej strony, co gwarantowało, że piasty kół czy to furmanek wwożących węgiel i wiązki drewna, platform służących do przeprowadzek, wozów z płodami rolnymi czy powozów, dorożek, tudzież wozów straży pożarnej nie zaczepią o narożniki, węgary, ściany podcieni bramy bądź o same skrzydła bramne. Te ostatnie też przecież jak i całe fasady były bogato zdobione, miały przeszklenia, rzeźbione elementy zarówno drewniane jak i ślusarskie. Niestety w oryginale zachowały się w niewielkim stopniu. Co warto dodać do elementów dekoracyjnych przejazdów bramnych zaliczano skrzynki na listy oraz tablice z listą lokatorów.
Nasza wiedza o piotrkowskich kamienicach czasów gubernialnych jest niepełna. Nie tylko z powodu niepełnej dokumentacji archiwalnej, ale także z powodu faktu, że wiele z tych kamienic nie przetrwało do naszych czasów. Część zniszczono podczas nalotów we wrześniu 1939 roku (południowa pierzeja ulicy Słowackiego w ścisłym śródmieściu – numery 4, 6, 8 czy część zabudowy narożnej u zbiegu ulicy Sienkiewicza z ulicą Narutowicza), a część wyburzono w ciągu ostatnich siedmiu dekad podczas rozbudowy i modernizacji miasta. Z kolei te, które zachowały się do naszych czasów są w różnym stanie – w części w ogóle nie zachowały się oryginalne elementy wystroju, do czego też w jakimś stopniu przyczynił się wandalizm oraz brak podstawowych remontów i konserwacji. Dlatego przedstawiając i omawiając w powyższym tekście detale architektoniczne piotrkowskich kamienic, ich style i kompozycje oparłam na analizie i porównaniach własnych z podobnymi obiektami wzniesionymi na przełomie XIX i XX wieku w innych miastach zaboru rosyjskiego oraz ich konfrontacji z informacjami zawartymi w literaturze przedmiotu. Tak więc za wszelkie błędy czy pomyłki biorę pełną odpowiedzialność jako autorka tekstu. A na zakończenie dodam tylko, że warto czasem w wolnej chwili poświęcić nieco uwagi piotrkowskim „czynszówkom” – wejść do ich klatek, przyjrzeć się elewacjom i umieszczonym na nich dekoracjom, zadumać nad ich dawną świetnością i przede wszystkim docenić, bo przecież to nasze wspólne dziedzictwo kulturowe.
Tekst: Agnieszka Szóstek
Opisy do zdjęć:
- Najwięcej gubernialnych kamienic zachowało się w Piotrkowie w śródmieściu.
- Wszystkie kamienice budowane były w linii zabudowy, ze ścianami szczytowymi przylegającymi do budynków z nimi sąsiadującymi.
- Wysokość kamienic nie mogła przekraczać szerokości ulicy – ciąg piotrkowskich gubernialnych czynszówek przy głównej ulicy miasta.
- Kamienica przy ul. Dąbrowskiego 3 z czasów gubernialnych – jej elewację cechuje typowy dla epoki horyzontalny podział kompozycji fasady.
- Elewacje podwórzowe gubernialnych czynszówek pozbawione są motywów dekoracyjnych. Dąbrowskiego 3.
- Elewacje kamienic czynszowych od strony podwórza pozbawione były dekoracji – podwórze kamienicy przy alei 3 Maja 23
- Przykład sztukaterii zdobiącej strop ostatniej kondygnacji – klatka schodowa przy Dąbrowskiego 3.
- Wnętrze klatki schodowej z dekoracją stropu ostatniej kondygnacji w Pogotowiu Opiekuńczym – Wojska Polskiego 75
- Ceramiczne dywaniki, czyli płytki podłogowe – w czasach gubernialnych zdobiły klatki schodowe najbardziej reprezentacyjnych kamienic w Piotrkowie.
- Elementy dekoracyjne balustrad – to także ślady dawnej świetności gubernialnych kamienic.
- Jeden z zachowanych supraportów nad drzwiami wejściowymi do mieszkania w kamienicy przy alei 3 Maja 23.
- Oryginalne drzwi wejsciowe do mieszkania z zachowanym supraportem. Dąbrowskiego 3.
- Fragment pozostałości malowideł sufitowych na klatce schodowej w kamienicy przy al. 3 Maja 23 – dziś zamalowane
- Zachowane fragmenty malowidła stropu półpiętra – kamienica przy ulicy Dąbrowskiego 3
- Malowidła w przejeździe bramnym kamienicy przy alei 3 Maja 17.
- Wystrój przejazdów bramnych był zdecydowanie bogatszych w kamienicach, których właściciele i lokatorzy należeli do osób zamożnych.
- Zachowane oryginale skrzydła bramne, niezwykle dekoracyjne, w kamienicy przy ulicy Dąbrowskiego 3.
- Odbojnica w kształcie krasnala z łódzkiej Odlewni Żelaza i Fabryki Maszyn S. Weigta i Spółki – przejazd bramny w kamienicy przy Dąbrowskiego 3.
- Odbojnica w przejeździe bramnym w kamienicy przy Dąbrowskiego 3 – zwykle od strony podwórza montowano mniej zdobne odboje.]
- Jeden z nielicznie zachowanych zdrojów wodnych w podwórzu jedej z piotrkowskich kamienic.
Foto: Agnieszka Szóstek, zbiory prywatne autorki
Materiały:
- „Lica domów w miastach”, „Przegląd Techniczny”, t. 41, 1903/33
- „Przepisy o windach”, „Przegląd Techniczny”, t. 39, 1901/8
- „W sprawie wysokości domów w miastach”, „Przegląd Techniczny”, t. 39, 1901/44,
- W.M., „O nabywaniu i budowaniu domów”, „Inżynieria i Budownictwo”, 1881/51
- „Wpływ piętra na zdrowie mieszkańców”, „Przegląd Techniczny”, t. 41, 1903/37
- Jaroszewski Tadeusz S., „Od klasycyzmu do nowoczesności. O architekturze polskiej XVIII, XIX i XX wieku”, Warszawa 1996
- Krassowski Witold, „Problemy architektury polskiej: schematy planów budynków mieszkalnych”, Warszawa 2007
- Krawczak Czesław, „Prawo budowlane na ziemiach polskich od połowy XVIII wieku do 1939 roku”, w: Prace Wydziału Prawa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu nr 69, Poznań 1975
- Piotr Głowacki, „Urbanistyka Piotrkowa” Kielce 1984
- „Tydzień” 1878-1906
- Agnieszka Warchulińska „Sekrety Piotrkowa”, Łódź 2015
- „Kronika Piotrkowska” 1910-1914
- Adam Sobieszczański „Wizytówki kamienic warszawskich – klatki schodowe”, „Stolica” 2022/11-12
- Piotr Fiku „Miejska kamienica czynszowa z drugiej połowy XIX wieku i przełomu XIX/XX wieku na przykładzie Szczecina”, Politechnika Krakowska 1999/2000
Polecamy