Temperatury za oknem coraz wyższe. „Słoneczko” na Bugaju jeszcze nie otwarte, za wejście na piotrkowskie baseny trzeba zapłacić, a niektórym rodzicom marzy się wypoczynek nad wodą. Idąc po najmniejszej linii oporu, ze swoimi pociechami idą do miejskiej fontanny na „Krzywdę” – wyrządzając dzieciom krzywdę, ale o tym później.
– Czasem tu przychodzimy, bo ze starówki mamy blisko – mówi mama kilkuletniego chłopca. – Mały z kolegami popluska się w wodzie, na oko widać że jest czysta, raz, dwa przetrę go potem ręcznikiem i po sprawie… – ucina kobieta.
Piotrkowski sanepid przypomina jednak, że fontanny i podobne urządzenia wodne poza budynkami (parki, ulice) są urządzeniami dekoracyjnymi. Korzystanie niezgodne z ich przeznaczeniem tj. picie wody, kąpiel, zabawa w wodzie w otwartym zbiorniku fontanny może stwarzać zagrożenie dla zdrowia osób korzystających lub przebywających w ich sąsiedztwie.
Dlaczego rodzice pozwalający swoim dzieciom taplać się w fontannie robią im krzywdę ? Wyjaśnia to Wiesława Kozińska, rzeczniczka prasowa PSSE w Piotrkowie: – Woda pozostająca w otwartym zbiorniku fontanny może zawierać bakterie (Escherichia coli, enterokoki), wirusy (enterowirusy, norowirusy) oraz pierwotniaki pasożytnicze (Giardia, Cryptosporidium). Mogą one powodować między innymi zatrucia pokarmowe, biegunki, problemy skórne oraz dolegliwości ze strony układu moczowego. Fontanny będące źródłem aerozolu wodnego niosą ze sobą zagrożenie wynikające z obecności bakterii z rodzaju Legionella sp. W przypadku inhalacji mogą prowadzić do zachorowania na legionellozę. Wykorzystywanie fontann z otwartymi zbiornikami jako basenów czy brodzików nie powinno mieć miejsca – przestrzega Wiesława Kozińska.
Dbając o bezpieczeństwo zdrowotne własne i naszych dzieci – w upalne dni korzystajmy z bramek wodnych zwanych także kurtynami wodnymi, w których woda pochodzi z wodociągu miejskiego oraz z wody w miejscach do tego wyznaczonych tj. na pływalniach, strzeżonych kąpieliskach lub miejscach okazjonalnie wykorzystywanych do kąpieli.
Polecamy