Kochani, Nie wyglądam już tak jak na zdjęciu… Rzadko widnieje też uśmiech na mojej twarzy, bo … jest ciężko, bo chemie i leczenie dają w kość…
Niestety końcówka ubiegłego roku przyniosła kolejne przerzuty i poważne pogorszenie mojego stanu zdrowia… Ale ja wciąż wierzę, że jeszcze dużo dobrego przede mną, że wychowam Polę na dobrą i szczęśliwą kobietę, że stworzę dom, że będę chodzić boso po trawie… z gromadką zwierzaków wokół… szczęśliwa i zdrowa. Jeśli tylko macie taką potrzebę serca… wesprzeć mnie w leczeniu… i łagodzeniu skutków mojej choroby… to z serca dziękuję. Dobro wraca!!!
reklama
Polecamy