W ponad 200 lokalizacjach w całym kraju protestują rolnicy. Wśród nich są także farmerzy z powiatu piotrkowskiego oraz powiatów ościennych. Rolnicy około godziny 10:00 zebrali się na błoniach zamku w Bykach, czyli dawnej siedzibie ODR w Piotrkowie i przyjechali na autostradę A1 i drogę ekspresową S8. Do Piotrkowa zjechało ponad 500 rolników.
Blokada drogi rozpoczęła się od tak zwanego węzła łódzkiego. Rolnicy w kolumnie przyjechali drogą S8 do węzła Piotrków Trybunalski – Południe tam rozpoczęła się blokada, która stoi aż do skrzyżowania autostrady A1 z drogą S8 czyli do węzła Piotrków Trybunalski – Zachód.
Rolnicy nie zgadzają się z polityką rolną Unii Europejskiej. Nie godzą się na wprowadzenie Zielonego Ładu oraz przymusowego ugorowania 4% swojej ziemi. Nie zgadzają się także na niekontrolowany przywóz zboża zza wschodniej granicy. – Wyjście na ulice, to jedyna metoda zauważenia naszego protestu. Jeśli rolnik nie będzie mógł normalnie prowadzić gospodarstwa, to miasto będzie głodne. Ktoś decyzyjny musi to wreszcie zrozumieć. Prezydent Ukrainy mówi, że tylko 5% zboża od nich przechodzi przez polską granicę. To jest nieprawdopodobne, co mówi ten pan. Poprzedni rząd chyba w ogóle nie kontrolował tego co się dzieje na granicy. Będziemy protestować do skutku. Bardzo wszystkich przepraszamy za utrudnienia, ale widzę też już jest mnóstwo osób które nas popiera – mówi jeden z protestujących rolników.
– Nie wiadomo jak długo potrwa protest. Zgłoszenie na policję mamy na 48 godzin. Do Piotrkowa przyjechał ponad 500 traktorów – mówi Janusz Terka, organizator strajku. – Jestem pod ogromnym wrażeniem ilości osób która przyjechała na naszą manifestację – dodał.
– My naprawdę nie musimy jechać doić krów do Irlandii, czy jeździć na szparagi do Niemiec. Nasze gospodarstwo są bardzo dobrze zorganizowane. Jest potrzeba kolejnych protestów, żeby Bruksela i eurodeputowani zauważyli, że naprawdę jest problem – mówił jeden ze strajkujących rolników.
Protestujący domagali się by rolników odwiedził premier Donald Tusk. – Chcielibyśmy dowiedzieć się, co nowy rząd zrobił dla rolników. Chcemy jasnych deklaracji, najlepiej na piśmie: koniec z Zielonym Ładem, koniec z odłogowaniem ziemi. Mamy komisarza w Unii Europejskiej, wydawałoby się, że to jest nasz człowiek, bo to Polak, ale do czego on doprowadził? Jeżeli my nie weźmiemy spraw w swoje ręce i dodatkowo nie pomoże nam rząd, to będzie po nas! Będziemy musieli pożegnać się ze swoimi gospodarstwami – grzmiał kolejny mężczyzna.
Z protestującymi spotkał się między innymi starosta Piotr Wojtysiak. – Bardzo wszystkich serdecznie witam na przyjaznej ziemi piotrkowskiej. Ziemi, której fundamentem zawsze było i zawsze będzie rolnictwo i świetni gospodarze. Jako samorząd powiatu, zawsze byliśmy i będziemy z rolnikami. Samorząd powiatu w pełni popiera wszystkie postulaty rolników. Mieliśmy okazję dyskutować z Izbą Rolniczą na temat „chorego Zielonego Ładu” i na temat czegoś, co nazywa się zbożem technicznym. Jestem przekonany że presja ma sens. Jestem przekonany, że głos protestujących rolników z ziemi piotrkowskiej, popłynie do Unii Europejskiej. Trzymam za was wszystkich kciuki i życzę wszystkiego dobrego! – powiedział starosta Wojtysiak.
Polecamy