– Policjanci piotrkowskiej „patrolówki” znaleźli się w odpowiednim miejscu i czasie, aby pomóc mężczyźnie, który stracił przytomność. Dzięki ich czujności, mężczyzna szczęśliwie trafił pod opiekę medyczną. – relacjonuje rzeczniczka piotrkowskiej policji.
W czwartek około godziny 17:00 policjanci wydziału patrolowo-interwencyjnego byli w jednym z marketów przy ulicy Wolborskiej. Tam właśnie zostali wezwani w związku z kradzieżą sklepową. W pewnym momencie do wychodzących ze sklepu mundurowych podbiegł przestraszony mężczyzna, który oświadczył, że jego ojciec który był w samochodzie, stracił przytomność. – Policjanci wiedzieli, że w takich sytuacjach należy szybko reagować, dlatego od razu podbiegli do pojazdu. Mężczyzna chwilowo odzyskiwał przytomność, natomiast nie było z nim kontaktu słowno-logicznego. Miał on problemy z mową, a jego skóra była bardzo blada. Wszystkie objawy wskazywały, że mogło dojść do udaru. Sierżant Adrian Drygaś oraz posterunkowa Magdalena Rysińska do czasu przyjazdu karetki przez cały czas starali się, aby 67-latek, nie stracił przytomności, jednocześnie monitorując jego funkcje życiowe. Kiedy na miejsce przyjechał Zespół Ratownictwa Medycznego, policjanci, aby wydobyć mężczyznę z pojazdu przepchnęli samochód i wraz z medykami udzielili mu pierwszej pomocy. – mówi st. asp. Izabela Gajewska z KMP w Piotrkowie.
67-latek trafił na czas pod fachową opiekę medyczną, a jego życiu już nic nie zagraża.
Polecamy