Kilkunastu policjantów skontrolowało jedną z piotrkowskich siłowni. Wszystko w związku z wejściem w życie nowych przepisów, które mówią, że obowiązuje zakaz prowadzenia działalności basenów, aquaparków, siłowni, klubów i centrów fitness, z wyłączeniem obiektów działających w podmiotach wykonujących działalność leczniczą przeznaczonych dla pacjentów oraz dla członków kadry narodowej polskich związków sportowych w sportach olimpijskich i zawodników przygotowujących się do igrzysk olimpijskich, igrzysk paraolimpijskich lub igrzysk głuchych.
– Wyglądało to jak nalot na jakąś dziuplę przestępczą, a my po prostu ćwiczyliśmy – mówi jeden z mężczyzn przebywających w klubie fitness. – Weszło kilku, a może nawet kilkunastu policjantów, jeden z kamerą i zaczęli nas spisywać. Jeśli można iść do kościoła, albo do sklepu i nakasłać na obsługę, to dlaczego nie możemy w zaledwie kilka osób ćwiczyć? – dodaje nasz rozmówca.
– W związku ze zmianą przepisów, które mówią że od dziś wszystkie siłownie powinny być zamknięte, chyba że trenują na niej zawodnicy kadry narodowej, policjanci skontrolowali jedno z takich miejsc. Ujawniliśmy, że dwie osoby z obsługi siłowni nie stosowały się do zakrywania ust i nosa, dlatego osoby te pouczono. Ćwiczących poprosiliśmy o opuszczenie terenu siłowni. W tej sprawie prowadzone są czynności o wykroczenie – poinformowała nas asp. Izabela Gajewska z KMP w Piotrkowie.
Zupełnie inaczej tę sprawę widzi właściciel klubu. – Sytuacja która miała miejsce w dniu dzisiejszym w klubie „Fit and Go” przekroczyła wszelkie granice. Ciężar represji policji i sanepidu spowodował, że zmuszeni byliśmy zamknąć klub mimo tego, że decyzje jakie były podejmowane dotychczas podparte były pełną dokumentacją prawną i wszelkie działanie były zgodne z rozporządzeniem. Policja nadużyła swoich uprawnień wyrzucając klientów z obiektu, którzy to zgodnie z §9 ust. 16 korzystali z obiektu w formie współzawodnictwa . Nie przychylono się do wyjaśnień opartych o wiedzę prawników, dlatego też troszcząc się o naszych klientów i pracowników którzy byli nękani przez służby kilkukrotnie w ciągu każdego dnia, postanowiliśmy zamknąć obiekt. Zażenowani całą sytuacją podjęliśmy kroki przeciwdziałaniu bezprawia, z którym obecnie się borykamy – mówi w rozmowie z nami Tomasz Chełstowski, właściciel klubu.
To kolejna kontrola siłowni w naszym mieście. Z naszych informacji wynika, że w minionym tygodniu kontrolowany był klub fitness przy ulicy Sulejowskiej.
Polecamy