Piotrkowianin przed pierwszym spotkaniem w Kielcach świadomy jest klasy rywala. Jedzie jednak powalczyć na przysłowiowego maksa, a jeśli będzie możliwość to skorzystać z szansy sprawienia niespodzianki.
Piotrkowscy szczypiorniści poprzedni sezon rozpoczęli od trzech wygranych, a dobry początek pozwolił drużynie Bartosza Jureckiego dość długo przebywać w ścisłej czołówce tabeli. Ostatecznie piotrkowska drużyna zakończyła rozgrywki na siódmym miejscu. Powtórzyć tamten wynik będzie niezwykle ciężko, a kalendarz ligowy nie jest dla Piotrkowianina łaskawy. Rozpocznie bowiem meczem najtrudniejszym z możliwych – w Kielcach z mistrzem Polski Łomżą Industria.
– Oczywiście zdajemy sobie sprawę z kalibru rywala – to mistrz Polski i finalista Final Four Ligi Mistrzów. My pojedziemy się jednak zaprezentować w naszym pierwszym spotkaniu z jak najlepszej strony. Będziemy walczyć na 120 procent, a jeśli nadarzy się szansa sprawienia niespodzianki to ją wykorzystamy – zapowiada szkoleniowiec Piotrkowianina.
– To też są tylko ludzie. Jedziemy do Kielc z bojowym nastawieniem i podchodzimy do tego meczu jak do każdego rywala. Będziemy walczyć, a co z tego wyjdzie – o tym przekonamy się w sobotę – przekonuje kołowy piotrkowskiej drużyny Adam Pacześny.
Polecamy