W miniony weekend, w hali Kalisz Arena Piotrcovia Piotrków Trybunalski wygrała z gospodyniami AWS Energa Szczypiorno Kalisz 21:29 (9:16). Najlepszą zawodniczką meczu została wybrana Joanna Gadzina. Z kolei piłkarze ręczni Piotrkowianina wygrali z Górnikiem Zabrze 33:28 w meczu 12. kolejki ORLEN Superligi sprawiając w ten sposób jedną z największych niespodzianek obecnego sezonu. Drużyna Michała Matyjasika wygrała szósty mecz i umocniła się w tabeli na miejscu, które gwarantuje grę w play-offach.
Piotrcovia
Spotkanie lepiej zaczęły gospodynie, które w 6. minucie prowadziły 4:2. Przyjezdne jednak nie odpuszczały i szybko, bo już dwie minuty później, doprowadziły do remisu 4:4. W 9. minucie Piotrcovia rzuciła 5 bramkę, na którą odpowiedziała Katarzyna Wilczek.
Wtedy do głosu doszły przyjezdne, które w 15. minucie prowadziły 5:8, dlatego o czas poprosił trener gospodarzy Łukasz Kobusiński. Rady trenera jednak na nic się zdały, ponieważ pięć minut później Piotrcovia prowadziła już 6:11 i nie zamierzała się zatrzymywać. Podopieczne Agaty Cecotki dalej wykorzystywały dobrą grę w obronie i dobrze dysponowaną Joanna Gadzinę. W 26 minucie znów o czas poprosił trener gospodyń. Po czasie dwie bramki z rzędu rzuciła Oleksandra Zamyshliak zmniejszając stratę do sześciu trafień – 9:15. Szybko zareagowała trener Agata Cecotka, biorąc czas na minutę przed końcem pierwszej połowy. Ostatecznie przyjezdne po 30 minutach prowadziły 9:16.
Drugą część spotkania trafieniem otworzyła Kinga Stanisławczyk. Po pierwszych pięciu minutach znów przyjezdne zaczęły odjeżdżać gospodyniom. Jednak w 38. minucie Piotrcovia prowadziła już dziesięcioma trafieniami 12:22.
W ostatnim kwadransie gra się nieco wyrównała, ale zawodniczki z Piotrkowa Trybunalskiego kontrolowały sytuację na boisku. Kaliszanki do samego końca starały się zminimalizować straty. Mecz zakończył się zwycięstwem Piotrcovii 21:29. Najlepszą zawodniczką meczu została wybrana Joanna Gadzina, która rzuciła w tym meczu 8 bramek.
AWS Energa Szczypiorno Kalisz – Piotrcovia Piotrków Trybunalski 21:29 (9:16)
AWS Energa Szczypiorno Kalisz: Falińska, Prudzienica, Kukharchyk – Pilitowska 2, Zamyshliak 5, Lisewska, Stanisławczyk 2, Miłek, Gliwińska 1, Wilczek 7, Kucharska, Kaczmarek 2, Czapracka 1, Borysławska 1
Kary: 10 minut (4 minuty – Zamyshliak, 2 minuty – Stanisławczyk, Wilczek, Borysławska)
Karne: 4/5
Piotrcovia Piotrków Trybunalski: Suliga, Sarnecka – Gadzina 8, Świerczek 3, Radushko 1, Polaskova 1, Królikowska 1, Grobelna 2, Mokrzka 2, Sobecka 3, Szczepanek 2, Trbovic 2, Waga 3, Martins Schneider 1
Kary: 6 minut (2 minuty – Gadzina, Świerczek, Martins Schneider)
Karne: 2/4
Piotrkowianin
Wynik spotkania otworzył rzutem z drugiej linii Filip Surosz. Wyrównał po chwili z rzutu karnego Jakub Bogacz. Po wyrównanych dziesięciu minutach (4:4) Piotrkowianin przejął inicjatywę i po kwadransie wygrywał 8:5. Tę przewagę piotrkowscy szczypiorniści utrzymywali do 23. minuty. Wtedy Górnik rzucił trzy bramki z rzędu i po trafieniu Tarasa Minotskiego był znów remis (13:13). Końcówka pierwszej połowy przyniosła kolejną serię bramek Piotrkowianina. Niesiony gorącym dopingiem publiczności zespół Michała Matyjasika zszedł do szatni z prowadzeniem 17:15.
Po zmianie stron dość szybko Górnik doprowadził do remisu. W 34. minucie było bowiem 18:18. Wydawało się wtedy, że faworyt przejmie inicjatywę. Nic takiego jednak nie nastąpiło. Piotrkowianin nie dał Górnikowi wyjść na prowadzenie, a w 41. minucie sam wygrywał różnicą czterech trafień – 24:20. Dziesięć minut później przewaga Piotrkowianina była jeszcze większa. Po dwóch bramkach Antoniego Donieckiego na tablicy widniał wynik 29:23. Górnik raz jeszcze spróbował, rzucił trzy bramki z rzędu, ale na więcej nie było go już stać. Przy stanie 29:26 kolejną ważną bramkę rzucił Doniecki i stało się jasne, że trzy punkty zostaną w piotrkowskiej Hali Relax.
– Zagraliśmy bardzo słabe spotkanie i to wcale nie jest śmieszne. Po porażce w Kaliszu powiedzieliśmy sobie, że nie możemy tracić punktów z teoretycznie słabszymi rywalami. Tymczasem zrobiliśmy dziś to samo. Graliśmy źle w obronie, bramka również nie pomogła. Jedziemy do domu w bardzo złych humorach – powiedział Kacper Ligarzewski, bramkarz Górnika.
– My zdawaliśmy sobie sprawę z tego kto do nas przyjeżdża i z jakim rywalem przyjdzie nam się zmierzyć. Bardzo jednak chcieliśmy zrehabilitować się za przegraną w Kaliszu. Cieszę się z tej wygranej bardzo bo to pokazuje jaki ogrom pracy tutaj wykonaliśmy. Przed nami dużo jeszcze grania, ale spróbujemy powalczyć o kolejne punkty i powalczyć o awans do play-off. Utrzymanie już raczej sobie zapewniliśmy – ocenił spotkanie Michał Matyjasik, trener Piotrkowianina.
Piotrkowianin – Górnik Zabrze 33:28 (17:15)
Piotrkowianin: Chmurski, Kot – Wawrzyniak, Doniecki 8, Stolarski 4/2, Matyjasik 1, Szopa, Wadowski 3, Swat 2, Żyszkiewicz 1, Filipowicz, Surosz 6, Mosiołek 6, Kowalski 1, Krajewski 1.
Rzuty karne: 2/2
Kary: 10 min (Filipowicz x3, Doniecki x2)
Górnik: Ligarzewski, Wyszomirski – Szyszko 2, Tokuda 4, Morkovsky 1, Bachko, Artemenko 2, Krawczyk 2, Mauer 1, Bogacz 2/2, Minotskyi 3, Kaczor 1, Ilchenko 1, Wąsowski 1, Przytuła 8.
Rzuty karne: 2/4
Kary: 4 min (Minotskyi, Wąsowski)
Polecamy