Patryk Wysmyk cierpiący na neuroblastomę opuścił już szpital. 16-latek z Piotrkowa Trybunalskiego cały czas jest jednak pod opieką hiszpańskich lekarzy, gdzie przeszedł operację wycięcia guza. Patryk po zabiegu dostał skrętu jelit, a teraz rozpoczął chemioimmunoterapię, której zadaniem jest pozbycie się ostatnich komórek rakowych.
Mówi Grażyna Wysmyk, mama Patryka.
– U nas cały czas intensywnie. Dwa poprzednie tygodnie spędziliśmy w szpitalu, ponieważ Patryk miał skręt jelit i nagromadziły się płyny pooperacyjne. Na szczęście wszystko udało się unormować lekami i obyło się bez dodatkowego zabiegu. Szczęśliwie wyszliśmy ze szpitala, a od poniedziałku Patryk rozpoczął kolejny etap leczenia. To chemioimmunoterapia. Ma usunąć pozostałości komórek nowotworowych, i jednocześnie zwiększyć szanse by nowotwór w przyszłości nie powracał – mówi mama Patryka. – Jest to bardzo ciężkie leczenie. To chyba też najdłuższy etap, ponieważ będzie to trwało około pół roku. Niestety również najbardziej kosztowny, bo to leczenie to około milion złotych. Chcemy by ten zielony pasek na SiePomaga, cały się zazielenił, stąd nieustające moje błagania i prośby o wsparcie – dodaje Grażyna Wysmyk.
– Każda wpłata jest ważna i każda się liczy, ponieważ każde wsparcie przybliża do możliwości leczenia tutaj w Barcelonie czyli do ratowania życia Patryka. Nadchodzi koniec roku, myślę, że wiele firm będzie szukało odliczeń od podatku, stąd moja prośba: jeśli w swoich firmach będziecie szukać pomysłu by obniżyć podatki, to świetnym sposobem jest darowizna, i apeluje, by ta darowizna była na szczytny cel – ratowania życia Patryka – dodaje. – Z głębi serca już teraz bardzo dziękuję. Serdecznie pozdrawiamy, trzymajcie kciuki by wszystko dobrze się potoczyło, by Patryk miał siłę i walczył o swoje życie – powiedziała Grażyna Wysmyk.
Polecamy