Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Kole oficjalnie otwarty. To jedyne takie miejsce w województwie łódzkim prowadzone przez Lasy Państwowe. Trafiają tu zwierzęta porzucone przez swoich rodziców, a także te, które uległy wypadkom komunikacyjnym. To tutaj do zdrowia dochodził borsuk pogryziony przez dziko żyjące psy, a także młodziutkie łosie znalezione pod Piotrkowem. To tutaj wreszcie rezydują bociany, które nie odleciały na zimę do Afryki. Budowa pochłonęła 4 miliony złotych, część funduszy pochodzi z budżetu województwa, środków własnych Lasów Państwowych a także Unii Europejskiej.
– Widzieliśmy, że na to co tutaj się odbywa, jest za mało miejsca. Brakowało nam sali operacyjnej. Jeszcze niedawno wszystkie poważniejsze przypadki woziliśmy do pana Zbigniewa Skrzeka. Zawoziliśmy ptaki i inne większe zwierzęta. To zawsze był jakiś kłopot, dlatego chcieliśmy funkcjonować inaczej. Chcieliśmy mieć ośrodek z własną salą operacyjną, mieć własnego lekarza, i własny sprzęt, by skrócić czas oczekiwania na zabieg. Ale chodziło też o ofertę dydaktyczną. Mamy piękną salę edukacyjną i możliwość edukowania przy użyciu dzikich zwierząt – mówi Paweł Kowalski, szef ośrodka.
reklama
Polecamy