GminyKulturaPiotrków TrybunalskiWażne wiadomościWydarzenia

O dawnym motelu „Polichno”

Był właściwie pierwszym tego rodzaju obiektem przy dopiero co oddanej do użytku pierwszej w Polsce drodze szybkiego ruchu, dziś znanej jako gierkówka, i w ogóle w nowo powstałym województwie piotrkowskim. Cieszył się ogromną popularnością zwłaszcza wśród kierowców ciężarówek, bo jako jeden z nielicznych w kraju dysponował barem szybkiej obsługi czynnym całą dobę. Z myślą o zagranicznych turystach działał tu nawet jeden sklepów Pewex’u. Pod względem architektonicznym przywodził na myśl jeden z domów wczasowych w Szczyrku niż gastronomiczno-hotelarski kompleks przy ruchliwej drodze. Do grona jego gości zaliczali się Edward Gierek i gen. Wojciech Jaruzelski. W latach 80. zagrał nawet w głośnym filmie „300 mil do nieba” i trafił m.in. na łamy francuskich gazet.

Dziś nie ma już motelu „Polichno”, w tym miejscu rezyduje 3-gwiazdkowy hotel z restauracją, który z dawnego obiektu zachował, choć w nieco zmienionej formie, budynek po byłym motelu. Są jednak tacy wśród mieszkańców regionu, którzy z rozrzewnieniem wspominają dawny obiekt wolborskiej GS „Samopomoc Chłopska” i organizowane w nim imprezy. Wróćmy więc na chwilę w gościnne progi dawnego „Polichna”…

Budowę motelu „Polichno” na 335 km pierwszej w Polsce dwupasmowej drogi szybkiego ruchu Warszawa-Katowice (dziś znanej jako gierkówka lub trasa katowicka), 7 km za Piotrkowem, obok dawnego pomnika i Muzeum Czynu Partyzanckiego, rozpoczęto wiosną 1976 roku, a więc w niespełna rok od powstania województwa piotrkowskiego (1 czerwca 1975). Inwestorem była Centralna Rada Gminnych Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”, a zarządcą obiektu jej oddział w Wolborzu. Wspomnianą wiosną 1976 na łamach lokalnej prasy ogłoszono nawet konkurs na nazwę „będącego w budowie Motelu w Polichnie k/Piotrkowa.” Zgodnie z sugestią ogłoszeniodawcy „nazwa motelu winna być krótka i nawiązywać do tradycji regionu piotrkowskiego i miejsca budowy motelu.”. Dla zwycięzcy konkursu przeznaczono kwotę 2.000 zł, a wśród pozostałych jego uczestników zapowiadano rozlosować 15 bonów towarowych o wartości 200 zł każdy. Na pomysły Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska” w Wolborzu oczekiwała do 30 czerwca. Już wówczas zapowiadano, że motel będzie posiadał restaurację i bar na 150 osób oraz hotel dla 82 osób w pokojach 1 i 2-osobowych. Ostatecznie obiekt, nie licząc baru szybkiej obsługi kategorii III, mógł pomieścić 88 gości hotelowych, zaś restauracja kategorii I, której specjalnością była dziczyzna oraz kotlet wolborski, jajecznica po chłopsku oraz żurek z wędliną mogła obsłużyć 90 gości, natomiast kawiarnia, o której nie wspominano jeszcze w pierwszych informacjach o motelu, była przeznaczona na obsługę 80 gości i podobnie jak restauracja była lokalem oznaczonym kategorią I.

Projekt motelu Polichno autorstwa inż. arch. Tadeusza Jankowskiego

Pierwszy między Warszawą a Piotrkowem

Wspominając dawny motel „Polichno” warto nakreślić tło jego budowy, bo było ono dość istotne. Otóż 1 czerwca 1975 roku na mapie Polski pojawiło się ww. województwo piotrkowskie z Piotrkowem Trybunalskim jako jego stolicą. Należało ono do średniej wielkości województw i zajmowało 2% obszaru Polski. Nieco rok później, w październiku 1976 oddano do użytku przebiegającą między innymi właśnie przez województwo piotrkowskie ww. dwupasmową drogę szybkiego ruchu Warszawa-Katowice. Jej przebieg wyznaczał częściowo stary ślad drogi E-82 i nowa droga E-16. W 1975 wg. wskaźników zamieszczonych w opracowaniu „Województwo piotrkowskie. Monografia regionalna” z 1979 roku wydanym przez Uniwersytet Łódzki i Urząd Wojewódzki w Piotrkowie, województwo piotrkowskie dysponowało „(…) tylko 2182 miejscami noclegowymi. Na 10 tys. mieszkańców przypadało tu zaledwie 38 miejsc noclegowych w obiektach turystycznych. Analogicznie wskaźnik dla całego kraju wynosił 97 miejsc noclegowych, czyli był 2,5-krotnie wyższy.”. Co dość istotne 1330 z tych wspomnianych miejsc noclegowych (czyli 62%) były miejscami sezonowymi, dostępnymi tylko i wyłącznie w okresie letnim. Hotelami z prawdziwego zdarzenia dysponowały tylko trzy miasta województwa: oczywiście Piotrków (143 miejsca), Tomaszów Mazowiecki (62 miejsca) i Radomsko (52 miejsca). Pozostałe miejsca to tak zwane pokoje gościnne, domy wycieczkowe i schroniska młodzieżowe. Cytowane opracowanie nie wspomina ani słowem o motelu w Polichnie. Powiększenie więc bazy noclegowej było więc jednym z priorytetów młodego województwa, w granicach którego obok historycznych miast i miejscowości znalazł się także sztuczny zbiornik w postaci Zalewu Sulejowskiego oraz ww. gierkówka. Zwłaszcza przy tej ostatniej, pomiędzy Warszawą a Katowicami, a więc na przestrzeni ponad 300 km w owym czasie nie działał żaden obiekt gastronomiczno-hotelarski mogący obsłużyć na raz dużą liczbę podróżnych – zarówno zorganizowanych, jak i indywidualnych. Wybór Polichna na taką inwestycję był podyktowany co najmniej dwoma czynnikami – po pierwsze miejscowość znajdowała się mniej więcej w połowie drogi na Śląsk, a po drugie istniało tu już ww. Muzeum Czynu Partyzanckiego wraz z pomnikiem i parkingiem. Pomyślano więc, że oba obiekty będą wzajemnie „napędzać” sobie klientów. I tak też było. Ci, którzy odwiedzali muzeum stołowali się w motelu, a ci co zajeżdżali tu na obiad szli obejrzeć muzealne ekspozycje. Zresztą pomiędzy motelem a muzeum istniała nawet umowa, w ramach której pierwszy temu drugiemu zapewniał ogrzewanie, wodę i ochronę w nocy, a drugi pierwszemu udostępniał kilka swoich pomieszczeń.

W miejscu dawnego motelu Polichno funkcjonuje dziś 3-gwiazdkowy hotel.

Czasy świetności „Polichna”

Najlepsze czasy dla motelu „Polichno” to jak łatwo się domyślić okres od otwarcia do końca lat 80. poprzedniego wieku. Swoje podwoje obiekt dla gości i turystów otworzył pod koniec 1978 roku. Tak wspominali go ci, którzy tu bywali: „cały Piotrków tu przyjeżdżał. Na weekendy się wpadało. Na kolacje, no i zawsze porządne sylwestry tu organizowano! (…) Ruch tu był jak w wielkim mieście. Dzieci z wycieczkami przyjeżdżały… (…) Przed laty przy Muzeum Czynu Partyzanckiego zatrzymywała się niemal każda szkolna wycieczka (…) motel pękał w szwach.”. Lokalna prasa nie raz zaś chwaliła obiekt: „Zawsze stoją sznury samochodów, autokary, ruch panuje od świtu do nocy. A właściwie gwarno bywa non stop, bo znajduje się tu także jeden z nielicznych w Polsce barów szybkiej obsługi przeznaczonych dla kierowców, czynny całą dobę.”.”(…) motel „Polichno” cieszy się dużą popularnością. Jego lokalizacja posiada walory nie tylko turystyczne, jako że na całej szybkiej trasie E-8 od Warszawy do Katowic brak właściwie tego rodzaju „popasu”(…).”.

Motel Polichno na przełomie lat 70. i 80.

Sala gierkowska

Z racji faktu, że do motelu zdarzało się „zaglądać” po drodze na Śląsk samemu I sekretarzowi PZPR Edwardowi Gierkowi, jeden z większych pokoi, który zazwyczaj podczas tych wizyt zajmował personel motelu „Polichno” nazwał go umownie salą gierkowską. Później w latach 80. korzystał z niej także podczas pobytów w obiekcie gen. Wojciech Jaruzelski. Co ciekawe firma, która na początku lat dwutysięcznych zakupiła motel i przeprowadziła jego modernizację, w nawiązaniu do owych wizyt głów państwa zdecydowała się na zorganizowanie w obiekcie specjalnego apartamentu z salką bankietową dla VIP-ów, który spełniał wszystkie wymogi bezpieczeństwa względem pobytu w nim najważniejszych osób w kraju.

Motel Polichno w okresie świetności – początek lat 80.

W zagranicznej prasie

Przypominając dzieje nieistniejącego już dziś motelu „Polichno” warto dodać, że w latach 80. miał nawet swoją niespodziewaną promocję poza granicami kraju. Jak donosił „Głos Robotniczy” w numerze 231/1979 „(…) niedawno któryś z francuskich tygodników zamieścił zdjęcie z ośrodka z informacją, że jego standard i kuchnia zasługują na polecenie francuskim turystom, wybierającym się do Polski. Motel prezentowany był także telewidzom NRD w jednym z magazynów turystycznych, a greckie biuro podróży „Odessa Tours – Saloniki” zwróciło się do kierownictwa Polichna z prośbą o informacje, by móc rozpropagować tę placówkę wśród turystów greckich, wyjeżdżających do naszego kraju.”.

W filmowych kadrach

Dawny motel „Polichno” ma także swój udział w rodzimej kinematografii. W 1989 stał się jedną z lokacji w głośnym debiucie Macieja Dejczara „300 mil do nieba”. Ten poruszający dramat został oparty na faktach, dla którego kanwą scenariusza stała się historia ucieczki nastoletnich braci Zielińskich z komunistycznej Polski na Zachód w 1985 roku. Chłopcy ukryci pod podwoziem ciężarówki dostali się do Szwecji. Film, nagrodzony Złotymi Lwami na 15. FPFF w Gdyni oraz Felixem (Europejska Nagroda Filmowa) był realizowany między innymi na kilku odcinkach „gierkówki”. Charakterystyczna sylwetka motelu wraz ze znajdującym się przed nim wówczas parkingiem na dużym ekranie jest obecna w 28 minucie filmu. Plener ten jest tłem dla sceny, w której między Jędrkiem (Rafał Zimowski) i Elką (Kama Kowalewska) dochodzi do sprzeczki, a Grześ (Wojciech Klata) chowa się pod podwoziem ciężarówki, która niespodziewanie rusza. Przed motelem „Polichno” nakręcono również scenę kradzieży motocykla i pościgu za odjeżdżającym TIR-em.

Motel Polichno na jednej z widokówek z lat 80.

Nietypowa oprawa architektoniczna

Tym, co bez wątpienia zwracało uwagę na motel „Polichno” był jego styl architektoniczny. Na pierwszy rzut oka przywodził on na myśl dom wczasowy w Szczyrku-Białej autorstwa Augusta Boronia czy projekt schroniska na Hali Mizowej pod Pilskiem Stanisława Miroszewskiego niż gastronomiczno-hotelarski kompleks przy ruchliwej drodze. No cóż, kiedy obiekt powstawał w Polsce panowała swoista moda na góralszczyznę. Wystarczy choćby przypomnieć, iż trzy lata później, z okazji Centralnych Dożynek ’79, w Piotrkowie na Wierzejach wzniesiono właśnie w góralskim stylu Muzeum Łowiecko-Przyrodnicze (więcej o nim przeczytasz tutaj). Projektantem motelu „Polichno”, którego skośna „historyzująca góralsko” forma dachowa części sypialnej obiektu rywalizowała z silnie zaakcentowanymi modernistycznymi trzema poziomami kondygnacji użytkowych, znajdujących się nad parterem był inż. arch. Tadeusz Jankowski. Autorem wewnętrznych instalacji był inż. Zdzisław Rabędzki.

Pod względem architektonicznym w projekcie motelu Polichno można było odnleźć nawiązania do zabudowy wczasowej Szczyrku.

W nowej rzeczywistości

Transformacja ustrojowo-gospodarcza kraju po 1989 roku stała się początkiem końca motelu w formie, w jakiej powstał i był zarządzany. W lokalnej prasie można było przeczytać między innymi, że „(…) z motelem bywało różnie. Centralna Rada Gminnych Spółdzielni przekazała go GS-owi w Wolborzu. Ten wydzierżawił motel, który powoli zaczął chylić się ku upadkowi. Tylko jacyś „ruscy” i Bułgarki tu nocowali. Noc to chyba ze 30 zł tu kosztowała. (…) Motel powoli się rozsypywał. W końcu go zamknięto.”. Ostatecznie od ruiny obiekt uratował nowy właściciel – jedna z łódzkich firm, która zakupiła go pod koniec lat 90. i przeprowadziła jego generalny remont, zachowując jednak ogólną bryłę obiektu. Po 13 miesiącach modernizacji dawny motel otworzył swoje podwoje już jako hotel z nowoczesnymi wnętrzami, ze 130 miejscami noclegowymi (w 6 apartamentach i 63 1i 2-osobowych pokojach), z salami konferencyjnymi na 40 i 130 osób, przystosowany dla osób z niepełnosprawnościami, z własną restauracją, barem, kręgielnią, siłownią i sauną oraz salą bilardową. Wkrótce obiekt otrzymał też status hotelu 3-gwiazdkowego. I takim standardem może pochwalić się również obecnie, choć znów nieco zmienił swój zewnętrzny wygląd i należy do jednej sieci gastronomiczno-hotelarskich.

Warto jeszcze wspomnieć, że to właśnie w nowo odremontowanym i przebudowanym dawnym motelu „Polichno” na początku 2002 roku odbyła się II edycja Plebiscytu na Sportowca i Trenera Ziemi Piotrkowskiej za rok 2001, organizowanego m.in. przez ówczesne Radio Piotrków. Tytuł najlepszego sportowca przypadł piłkarzowi Piotrcovii-Ptak Przemysławowi Kaźmierczakowi, zaś tytuł najlepszego trenera powędrował do dwóch szkoleniowców: w powiecie ziemskim najlepszy okazał się Henryk Furmaniuk, trener ciężarowców LKS Bujny, zaś w powiecie grodzkim Henryk Grabowiecki, trener zapaśników AKS Piotrków. Gwiazdą wydarzenia była aktorka Adrianna Biedrzyńska.

Tekst: Agnieszka Szóstek

Foto: Agnieszka Szóstek, J. Mucha za KAW, J. Siudecki za KAW, zbiory prywatne autorki

Materiały:

  1. „Województwo piotrkowskie. Monografia regionalna” praca zbiorowa, Łódź-Piotrków Tryb. 1979
  2. T. Przemysław Szafer „Nowa architektura polska. Diariusz 1966-1970”, Warszawa 1972
  3. T. Przemysław Szafer „Nowa architektura polska. Diariusz 1976-1980”, Warszawa 1981
  4. Maria Błaszczyk „Polichno”, Łódź 1979
  5. Głos Robotniczy 1979
  6. Express Wieczorny 1979
  7. Trybuna 2001
  8. Dziennik Łódzki. 7 dni” 2000
  9. https://www.iluzjon.fn.org.pl/filmy/info/1881/300-mil-do-nieba.html dostęp na dzień 27.11.2024
5 5 votes
Oceń temat artykułu
reklama
Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
stanislaw
stanislaw
1 grudnia, 2024 02:15

„Cieszył się ogromną popularnością zwłaszcza wśród kierowców ciężarówek”… skad autorka posiada taka wiedze? W latach 70. i 80. transport samochodowy na tej trasie byl mocno ogranivzony, a to dlatego, ze towary przewozono glownie koleją. Na parkingu po wschodniej stronie obiektu zatrzymywaly sie prrawie wylacznie autokary i sam. osobowe.

Piotrkowianin
Piotrkowianin
1 grudnia, 2024 19:44

Nie Pewex’u, tylko Pewexu albo Peweksu: https://sjp.pwn.pl/so/Pewex;4485863.html

Polecamy

Back to top button
2
0
Would love your thoughts, please comment.x

Ej! Odblokuj nas :)

Wykryliśmy, że używasz wtyczki typu AdBlock i blokujesz nasze reklamy. Prosimy, odblokuj nas!