– Burmistrz pod groźbą kary wydał zakazał podlewania ogródków. Karę, to on powinien dostać za to, że mamy taki wodociąg – mówi zdenerwowana mieszkanka wsi Koło. – Zimą woda jest, ale od kwietnia zaczyna się nasza gehenna. Prawie normalnie z wody możemy korzystać od późnego wieczora do rana. W czasie szalejącego koronawirusa mówi się, by jak najczęściej myć ręce – jak je mamy myć, skoro w ciągu dnia albo nie ma wody w ogóle, albo jeśli już jest, to ciśnienie takie jak krew z nosa – mówi rozżalony mieszkaniec gminy. Mieszkańcom podsulejowskich wsi puszczają nerwy…
Od lat niektórzy mieszkańcy gminy Sulejów mają problem z dostępem do wody. Mieszkańcy Nowej Wsi, Koła, Poniatowa, Dobrej Wody w Sulejowie, Przygłowa, Uszczyna, czy innych rejonów Gminy, nie mogą normalnie żyć, gdyż nie mogą korzystać z wody. W obliczu pandemii koronawirusa, zewsząd płyną informacje o tym, że trzeba często myć ręce, ale w jak mają myć ręce ci mieszkańcy, którzy w kranie nie mają wody, albo mają tylko nocą kiedy śpią. – Prosiliśmy żeby w Przygłowie zrobić przepompownię, ale gdzie tam! Przez Pilicę będą budować kładki, nawet będą budować basen, a tu się nic nie robi. Wracam z pola, człowiek cały zakurzony i brudny, a tu nie ma się w czym wykąpać, więc się siedzi i czeka, a bród gryzie – mówi starszy mężczyzna. – Jak przyjdzie lato, i do tego weekend, to nawet nie ma wody jak nabrać do czajnika. Staram się do południa nabrać pełne wiadro wody i tak korzystam. Gorzej jak zapomnę, bo wtedy trzeba jechać do marketu i kupić wodę w baniakach – relacjonuje kobieta i dodaje. – Jeśli chodzi o zakaz podlewania i groźby burmistrza dotyczące kar, to nie wiem dlaczego my mamy płacić za błędy burmistrza! Przecież ja się z umowy wywiązuję. Regularnie opłacam rachunki za wodę, to wodociągi się z umowy nie wywiązują. Są pieniądze na inne inwestycje typu hala sportowa, basen czy wybetonowanie Placu Straży, a na nasz wodociąg nie ma – dodaje mieszkanka Koła.
Niektórzy o ile ich stać, kopią swoje studnie głębinowe, bo prawdopodobnie nie mogą doczekać się gminnego wodociągu z prawdziwego zdarzenia. Tak zrobili rolnicy z Korytnicy, którzy każdego dnia muszą napoić 50 swoich krów. Taka sytuacja, jak mówią mieszkańcy trwa już bardzo długo, ale najgorzej sytuacja przedstawia się na przestrzeni ostatnich 5 lat.
– Nie dalej jak dwa tygodnie temu, była kolejna awaria. Od rana nie było wody. Kładłam się spać o 23:30, to wody jeszcze nie było. Czy w czasie epidemii, nie powinniśmy mieć zapewnionej wody do mycia rąk? Rozumiemy, że jest awaria, czy czy gmina nie powinna podstawić beczkowozu? – pyta retorycznie nasza rozmówczyni.
Mieszkańcy Koła napisali petycję do burmistrza. Dokument dostępny jest w sklepie. Każdy kto chce może go podpisać. – W tej petycji wzywamy burmistrza, by przesunął środki finansowe z inwestycji które nie są pierwsza potrzebą, na te bardziej potrzebne – mówi jeden z mieszkańców.
Basen i sala sportowa. Pewnie ze świecą szukać mieszkańca który powie, że nie są potrzebne, ani hala sportowa, ani pływalnia, ale czy mieszkańcom Gminy bardziej niż basen, przyda się wodociąg z którego bez przeszkód będą mogli korzystać? – Chyba będziemy na nowy basen nosić swoje pranie, tam się będziemy myć, albo stamtąd będziemy czerpać wodę do normalnego życia – mówi z uśmiechem starszy mężczyzna.
W miniony poniedziałek (20.04) redakcja portalu Piotkowski24, przesłała burmistrzowi Wojciechowi Ostrowskiemu kilka pytań dotyczących wodociągu w gminie, jednak do czasu publikacji materiału, odpowiedź nie nadeszła.
Polecamy