Czy w kopalni piasku pod Piotrkowem doszło do nielegalnego składowania śmieci? Wyjaśni to prokuratura wraz z policją, jednak wszystkie zgromadzone na tę chwilę dowody świadczą, że tak właśnie było. W środę (03.10) o 4.00 rano, policja zatrzymała transport 5 ciężarówek, wyładowanych po brzegi odpadami. Cztery z nich były już na dnie wyrobiska kopalni, piąta stała na stacji benzynowej niedaleko miejsca zdarzenia. Na miejscu były także koparki, które błyskawicznie miały ukryć nielegalne odpadki.
Jest 4.00 nad ranem. Do miejscowości Lewkówka (gm. Moszczenica) przyjeżdża transport kilku ciężarówek. W każdej z nich po 30 ton odpadów. Cztery z nich zjechały w wyrobisko kopalni piasku, piąta oczekuje na pobliskiej stacji benzynowej. W tym momencie wkraczają policyjni dzielnicowi i uniemożliwiają wysypanie kolejnych odpadków. Do wyjaśnienia na policyjny dołek trafia sześciu mężczyzn. Pięciu z nich, po przesłuchaniu, prokurator stawia zarzuty nieodpowiedniego postępowania z substancjami zagrażającymi ludziom i środowisku, tj. o czyn z art. 183 kk. Za popełnione przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Sprawa jest rozwojowa. Zaczyna się sprawdzanie dokumentów. Trop wiedzie między innymi do jednej z piotrkowskich firm zajmujących się recyklingiem.
To nie pierwsze ciężarówki, które przyjechały w to miejsce. Policja i strażacy w hałdach pisaku odnajdują zakopane resztki śmieci. W powietrzu czuć zapach chemikaliów, dlatego na miejsce ma być wezwany specjalny zespół, który pobierze próbki i oceni czy odpadki są pochodzenia chemicznego i czy zagrażają środowisku.
Już kilka tygodni temu starostwo powiatowe powołało specjalny zespół. – Po tym, kiedy zaczęły w Polsce płonąć składowiska odpadów, powołaliśmy zespół, w skład którego weszli między innymi przedstawicieli służb policji, straży i inspekcji środowiska. Jego zadaniem było monitorowanie tego, co się dzieje na składowiskach. Ujawnienie transportów z odpadkami jest także wynikiem wytężonej pracy tego zespołu, a szczególnie zaangażowanych funkcjonariuszy policji. Zrobimy wszystko, by wyjaśnić skąd wzięły się na naszym terenie te odpady – mówił w rozmowie z nami Piotr Wojtysiak, wicestarosta powiatu piotrkowskiego. Po zatrzymaniach w Komendzie Miejskiej Policji w Piotrkowie w sprawie tej obradował specjalnie powołany zespół.
Teraz śmieci trafią najprawdopodobniej na jedno z trzech wyznaczonych przez marszałka województwa składowisk. To tak zwane strzeżone miejsca do magazynowania zatrzymanych transportów odpadów. Zlokalizowane są w Zgierzu, Bełchatowie i Łowiczu.
Polecamy