Na policję zgłosił się sprawca kolizji drogowej z ulicy Jagiellońskiej. Mężczyzna miał powiedzieć funkcjonariuszom, że przeraziła go liczba udostępnionych postów na FB i szum w lokalnych portalach informacyjnych jaki powstał wokół tej sprawy, dlatego sam przyszedł na komendę.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w poniedziałek nad ranem. Nieznany wówczas sprawca, uderzył w zaparkowany przy Jagiellońskiej samochód marki subaru. – Siła uderzenia była tak duża, że moje auto staranowało stojącego obok busa. Auto jest do kasacji. Po sprawcy została tylko ramka od tablicy rejestracyjnej. Błagam udostępnijcie posta, może ktoś coś widział, może ktoś ma dojście do ludzi od kamer w okolicy Jagiellońska, Batorego, 3-go Maja, Żeromskiego, Krakowskie Przedmieście – relacjonowała w mediach społecznościowych właścicielka rozbitego samochodu.
Sprawą zainteresowały się lokalne media, które szeroko opisywały sprawę. Także na naszym portalu ten temat był w ogromnym zainteresowaniu czytelników. I stało się – kierowca zgłosił się w środę na policję i po przesłuchaniu otrzymał mandat za spowodowanie kolizji.
Okazał się nim kierowca dostawczego opla. W rozmowie z Piotrkowskim24.pl właścicielka rozbitego subaru przyznaje, że nawet gdyby kierowca nie zgłosił się na policję, to i tak udało się ustalić kto jest sprawcą kolizji. – Dzięki pomocy dobrych ludzi, udało mi się dotrzeć do kilku kamer monitoringu. Już na 3 Maja widać, jak kierowca czerwonego dostawczaka dość szybko jedzie środkiem ulicy i skręca w Jagiellońską. Skutki tej szarży widać na moim samochodzie. Z resztą, obok mojego auta widać było resztki czerwonej farby – mówi Edyta Drygaś.
Nie wiadomo jednak czy kierowca był pod wpływem alkoholu czy nie. Teraz jest to praktycznie nie do ustalenia.
Polecamy