W jednym z gospodarstw w gminie Grabica nagle zdechło 10 świń. Gospodarz podejrzewał chorobę ASF, natychmiast wezwał powiatowego lekarza weterynarii. Padłe zwierzęta już zostały przebadane.
Powiat piotrkowski, to drugie co do wielkości skupisko hodowców trzody chlewnej w Polsce. Większe jest tylko w okolicach Żuromina (woj. mazowieckie), dlatego kiedy nagle zdycha dziesięć świń, na właściciela obejścia pada blady strach – zwłaszcza w obliczu zbliżającego się ASF. Taka sytuacja miała miejsce pod koniec zeszłego tygodnia w jednym z gospodarstw w gminie Grabica. Gospodarz podejrzewał, że w jego stadzie wykryto ASF. Od razu wezwano na miejsce Powiatowego Lekarza Weterynarii. – Otrzymaliśmy powiadomienie o zwiększonej ilości upadku świń. Niezwłocznie udaliśmy się do tego gospodarstwa, by na miejscu zapoznać się z sytuacją i pobrać próbki do badań, celem wykluczenia Afrykańskiego Pomoru Świń. Na podstawie badania klinicznego zwierząt i wywiadu przeprowadzonego w gospodarstwie czyli dochodzenia epizootycznego, nie stwierdzono objawów charakterystycznych dla ASF – powiedział w rozmowie z portalem piotrkowski24.pl Paweł Śpiewak, Powiatowy Lekarz Weterynarii. Lekarz by mieć pewność swojej diagnozy, zlecił pobranie próbek u padłych zwierząt. – Próbki niezwłocznie wysłano transportem służbowym do instytutu w Puławach. Wyniki, które otrzymaliśmy, wykluczyły obecność wirusa. W związku z tym, cofnęliśmy wszystkie nakazy ograniczeń nałożone na właściciela tego gospodarstwa – dodał Paweł Śpiewak.
Każdy hodowca świń ma obowiązek wprowadzić zasady bioasekuracji w zakresie ASF, tj. uszczelnić ogrodzenie tak, by do gospodarstwa nie dostały się zwierzęta z zewnątrz, zawsze zamykać furtki i bramy, a także zainstalować maty dezynfekcyjne nasączone środkiem dezynfekcyjnym w bramach i wejściach inwentarskich.
Polecamy