Liderzy ruchu społecznego Trzecia Droga spotkali się w poniedziałek z mieszkańcami Piotrkowa Trybunalskiego. Najpierw w Kwadracie spotkanie z przedsiębiorcami, później Rynek Trybunalski, a następnie otwarte spotkanie przy Mediatece. Frekwencja być może nie była ogromna, ale za to tematy które poruszali politycy były bardzo ważne, i co istotne – dotyczyły także spraw lokalnych.
– Po rozmowie z przedsiębiorcami w Piotrkowie wiemy, że są bardzo doświadczeni podwyżkami cen energii, ogrzewania, ZUSu, tych wszystkich opłat, danin, podatków. Większość z nich myśli niestety o zawieszeniu albo likwidacji działalności. Właściciel sklepu papierniczego mówi: przedłużamy moment, w którym zlikwidujemy naszą działalność. Widzimy bardzo dużo witryn sklepowych z wystawioną ofertą “do wynajęcia”. To pokazuje, że sól tej ziemi została zmarnotrawiona. Polska porzuciła tak naprawdę i skazała na niebyt przedsiębiorców. Dlatego stawiamy na hasło: Polska gospodarna, która na pierwszym miejscu stawia tych, którzy pracują i tych, którzy dają pracę – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz. Na pytanie: Dlaczego Trzecia Droga?, Lider ludowców odpowiada: Bo poprzednie dwie się nie sprawdziły. Podczas ostatniej konwencji programowej PSLu, użyłem słów Rafała Trzaskowskiego, że ten spór o przeszłość, który toczą już dostojni w wieku panowie, to może niech toczą na długich spacerach, a nie przed kamerami i w walce o głosy. My jesteśmy za Polską gospodarną i za Polską przyszłości, nie za Polską marnotrawną. Spory o przeszłość, naprawdę nas już nie interesują – mówił w rozmowie z nami Kosiniak Kamysz. – W Piotrkowie nie rozmawialiśmy o tym o czym chce mówić prezes Kaczyński. Tu nie padały pytania o migrantów, tu były pytania o prawo geodezyjne, o prawo własności, o dostęp do jeziora dla wędkarzy, o to, jak traktowani są honorowi krwiodawcy – mówił.
Podczas spotkania otwartego, lider ludowców powiedział, że siedziby niektórych instytucji państwowych, można przenieść ze stolicy do takich miast jak Piotrków Trybunalski. Przykładem może być siedziba Trybunału Konstytucyjnego. – Kilkanaście, kilkadziesiąt instytucji powinno być wymeldowane z Warszawy i przeniesione do miast powiatowych, dawnych miast wojewódzkich, do ośrodków subregionalnych, bo powinno się podnosić ich znaczenie. Trzeba pobudzić tego typu miasta jak Piotrków, dawne miasta wojewódzkie, duże miasta powiatowe. To jest bardzo potrzebne, bo inaczej nam się Polska, ta lokalna, po prostu wyjałowi i opustoszeje. Będą same osoby w dostojnym wieku, nie będzie młodych, nie będzie tych przedsiębiorców, będzie tylko i wyłącznie skazywanie ludzi na pilota i telewizor. A wracając do Trybunału, to Piotrków leży w centrum Polski, ma też swoją bogatą historię i powiem szczerze, to było takie symboliczne pokazanie, że Polska to nie tylko Warszawa, ważne instytucje mogą być w mniejszych miejscowościach. A może ci ludzie, którzy w nich pracują, też nie byliby tak oderwani od rzeczywistości? – pytał retorycznie Władysław Kosiniak-Kamysz.
Dalsza część tekstu pod zdjęciami
Szymon Hołownia także zwrócił uwagę na to, że znaczna część przedsiębiorców z którymi spotkali się politycy Trzeciej Drogi, myśli o zamknięciu działalności. – Związane jest to oczywiście z rachunkami za ogrzewanie i prąd, a w Piotrkowie nie trzeba o tym dużo mówić. Nasi rozmówcy mówili także o skutkach Polskiego Ładu. To nie były napawające optymizmem rozmowy. To były rozmowy z ludźmi, którzy całe swoje życie, mnóstwo wysiłku poświęcili temu, żeby działały ich małe firmy, małe sklepy, a teraz są na krawędzi. Takie rzeczy bierzemy do serca, bo w naszym ruchu. Rozmawialiśmy już z ponad tysiącem małych i średnich firm przygotowując program dla przedsiębiorców. No, ale Piotrków to miejsce, w którym trzeba zacząć od cen energii. To pierwsze miasto, gdzie ludzie wyszli z tego powodu na ulicę – mówił Szymon Hołownia. – Władza w Polsce jest nieefektywna. Ja też z taką myślą szedłem do wyborów prezydenckich, że to “zakleszczenie”, które od 2005 roku w Polsce jest, kiedy rozpadła się idea PO-PiSu, sprawiło, że doszło do wojny polsko-polskiej, że potencjały realne, które są w tych obu drogach, gdzieś się zaklinowały. Jeżeli dzisiaj w Piotrkowie na wizytę u ortopedy można się zapisać na październik 2024 roku, jeżeli w Lubinie do endokrynologa trzeba czekać do 2029 roku, to znaczy, że polityka nie działa, że państwo nie działa, że to nie jest efektywne, że pierwsza i druga droga nie wystarczają, trzeba zrobić trzecią i spróbować zrobić państwo, które będzie o ludziach, a nie o politykach – mówił Hołownia.
– Wynik równania nie będzie inny, jeżeli podstawiamy ciągle te same zmienne. Jeżeli ktoś mi chce dzisiaj powiedzieć, że zepniemy się jeszcze bardziej, i jedną siłą, albo jedną listą wygramy z PiSem, to przypomnę, że już próbowaliśmy wygrać z nimi jedną listą jako opozycja w 2019 roku w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Jak to się skończyło? Przegrana z PiSem horrendalna, można powiedzieć dramatyczna. Dzisiaj musimy zaproponować coś nowego, dlatego, że to nie jest 2015 rok, to jest rok 2023. Tych 8 lat, to jest cała epoka. Widzimy jak świat się zmienia. My dzisiaj przychodzimy – najmłodsza partia z najstarszą partią i mówimy wszystkim: słuchajcie, ogarnijcie się. My naprawdę wiemy, z kim będziemy rządzić, a z kim nigdy nie będziemy rządzić. Jest czas na zupełnie nowe rozdanie i my nim jesteśmy.
Na pytanie z kim nie będzie rządzić Trzecia Droga, Hołownia mówi: – Nigdy nie będzie rządzić z PiSem ani z żadną z partii, które wchodzą w skład Zjednoczonej Prawicy. Mamy to wypisane krwią, mamy to w sercach, mamy to w głowach. Nigdy z tymi szkodnikami, którzy do tego miejsca doprowadzili Polskę, nie będziemy w żadnym aliansie, w żadnym sojuszu – powiedział twardo Szymon Hołownia.
Polecamy