– To przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Żartobliwie można by to określić jako klęska urodzaju. Nie sądziliśmy że złomu dla Krystianka będzie aż tyle – mówi Jakub Rytych strażak z OSP Przygłów, ale i Komendant Miejski PSP z Piotrkowa. Na placu strażackim jest już kilkadziesiąt ton złomu, a kolejka chętnych chcących wspomóc akcję, wcale nie maleje.
Akcję zbiórki złomu zaplanowano na sobotę na placu OSP Przygłów. Od 7 rano kolejni rolnicy zwożą stare piece, kaloryfery, maszyny rolnicze i inne niepotrzebne w domu żelastwo. – Zadzwonił do mnie kolega i pyta, czy rolnicy blokują traktorami DK12. Odpowiedziałem że nie, że jadą do nas, bo wiozą złom dla małego Krystana – mówi z uśmiechem komendant Rytych. – Mamy już kila metrów sześciennych sprasowanych puszek aluminiowych, ogromną beczkę asenizacyjną, chyba z dziesięć starych pieców, żeliwne kaloryfery, stare maszyny rolnicze. Przyjechał nawet mężczyzna, który miał przyczepę wypełnioną złomem. Odpiął ją od traktora i mówi żeby i ona została, bo już jest stara i na niewiele mu się przyda. Przyjmujemy najmniejszą nawet ilość złomu. Jeśli ktoś nie ma czym przywieść, to my pojedziemy do niego – mówi Jakub Rytych.
W akcję włączyli się strażacy z całego powiatu a nawet rejonów sąsiednich. Złom do OSP w Przygłowie można dowozić cały czas. – Nasze druhny z OSP na bieżąco gotują ciepłą zupę, jest ognisko i jeszcze kilka kiełbasek, zapraszamy wszystkich którzy chcą pomóc – dodaje Komendant Rytych.
Cały zysk ze sprzedaży złomu, przekazany będzie na leczenie 3-letniego Krystianka z Przygłowa. Przypomnijmy, chłopiec musi zmagać się z ciężką chorobą nowotworową – neuroblastoma 4 stopnia.
Polecamy