Powrót zimy kompletnie zaskoczył służby w gminie Aleksandrów. Już od wczoraj ogromne kłopoty na lokalnych drogach mają mieszkańcy gminy, a apogeum przypadło na dzisiejszy poranek. Napisał do nas mieszkaniec Starej, prosząc o zachowanie anonimowości (pisownia oryginalna): „Na drogach gminnych jest bardzo ciężko przejechać. Najgorsza sytuacja jest w małych miejscowościach. Jedną z nich są Podchojny (jest to część wsi Stara), tutaj zaspy sięgają do 70 cm!!! Niestety mieszkańcy tej wsi nie otrzymali pomocy ze strony Urzędu Gminy w Aleksandrowie. Drogi były tak zaśnieżone, że nawet samochód z jedzeniem nie mógł przejechać, nie mówiąc o osobach, które musiały dojechać do pracy”.
Z odsieczą zasypanym ludziom przyszli nie drogowcy, nie urzędnicy, ale inni mieszkańcy i z pomocą traktora odśnieżyli drogę. O tym, jak bardzo ważni są życzliwi sąsiedzi przekonała się dzisiaj także pani Katarzyna z Dąbrówki, która utknęła w zaspie i tylko dzięki sąsiedzkiej pomocy udało się odkopać auto. Niestety sytuacja, nawet w miejscach, gdzie dotarła chociażby OSP z pługiem, nie przedstawia się dobrze, ponieważ strażacy jadą w jedną stronę wsi z opuszczonym pługiem, a wracają z podniesionym, co skutkuje tym, że tworzy się wąski tunel o szerokości pługa i nie ma możliwości, aby dwa auta osobowe swobodnie się minęły. Nie wiadomo jaka logika przyświeca temu, aby odśnieżyć tylko połowę drogi… Może tylko za połowę gmina płaci ochotnikom? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, iż prognozy na najbliższe dni nie są zbyt optymistyczne.
Polecamy