Patryk Wysmyk, niezwykle pogodny 15-latek z Piotrkowa Trybunalskiego cierpi na Neuroblastomię. Jest ona jednym z najczęstszych tzw. pozaczaszkowych guzów litych. Jest to guz wywodzący się z komórek grzebieni nerwowych, z których w warunkach prawidłowych powstają zwoje współczulne i rdzeń nadnerczy. Neuroblastoma stanowi ok. 8-10% wszystkich nowotworów złośliwych w grupie dzieci i młodzieży. Obecnie choroba wróciła do Patryka trzeci raz. Rodzice chłopca rozpoczęli zbiórkę na leczenie onkologiczne w Barcelonie. Potrzebne jest ponad 2 miliony złotych.
– Boję się, że ta walka nie skończy się już nigdy. Gdy ponad 6 lat temu usłyszeliśmy diagnozę, wiedzieliśmy, że nie możemy się poddać, wiedzieliśmy, że nie pozwolimy, by neuroblastoma zabrała naszego syna. Gdybyśmy tylko mogli, gdybyśmy tylko byli w stanie, zdjęlibyśmy z barków Patryka tę paskudną, śmiertelną chorobę. Niestety wiemy, że żaden cud się nie wydarzy, a choroba tak po prostu nie zniknie… Obecnie walczymy z trzecim nawrotem choroby. Po raz czwarty musimy podjąć walkę z nowotworem… – mówią Grażyna i Mariusz Wysmykowie – rodzice Patryka.
– W Polsce wykorzystaliśmy już wszystkie możliwe formy leczenie, nawet po dwa razy. Nie mogłabym spojrzeć Patrykowi w oczy i powiedzieć mu, że to koniec, że nie ma dla niego szans. Tę kolejną znaleźliśmy w Barcelonie. Koszty z tym związane są ogromne, dlatego proszę, pomóż nam ratować życie naszego dziecka! – dodaje mama chłopca.
Polecamy