Kolejna wpadka w Powszechnym Punkcie Szczepień w Piotrkowie Trybunalskim. Kilkadziesiąt osób w strugach deszczu oczekuje na dowóz szczepionek. Te miały być dostarczone przed godziną 8, jednak kilka minut po 9 jeszcze ich nie było. Przypomnijmy, pierwszego dnia działalności punktu, szczepionki dotarły z niemal dwugodzinnym opóźnieniem.
Nasze informacje potwierdził Bartłomiej Kaźmierczak, rzecznik prasowy szpitala wojewódzkiego. – Faktycznie szczepionki jeszcze nie dojechały, ale nie mamy na to żadnego wpływu. Nasza placówka zajmuje się szczepieniem, a nie logistyką, czyli dostarczaniem do punktu szczepień. Podobnie jak nie mamy wpływu na to, jakie szczepionki do nas dojadą. – mówi B.Kaźmierczak.
– To jakiś absurd. Stoimy w deszczu, mokniemy a szczepionek nie ma – denerwuje się pan Marian. – Zamiast szczepić się przeciwko koronawirusowi, po staniu w mokrych butach, dostanę chyba grypę – mówi pani Zofia. – Jaki rząd, taka logistyka szczepionek – rzuca krótko pan Sebastian.
Polecamy