Ponad 2 promile alkoholu w organizmie miała kobieta, którą we wtorek przy Krakowskim Przedmieściu zatrzymali piotrkowscy policjanci. Kierująca kią 24-letnia mieszkanka Łodzi, wcześniej uszkodziła ogrodzenie w jednym z domów w Milejowie. Samochodem jechała z trzema kolegami. Oni także byli pijani. W torebce łodzianki policja znalazła marihuanę.
Piotrkowscy policjanci otrzymali informację o kobiecie, która najprawdopodobniej będąc pod wpływem alkoholu, kierując kią picanto, we wtorek około godziny 14.30 uderzyła w betonowe ogrodzenie posesji w Milejowie a następnie uciekła z miejsca zdarzenia. Ruszył za nią świadek, który na bieżąco informował policję o miejscu przemieszczania się sprawczyni kolizji. Patrol z piotrkowskiej drogówki natychmiast ruszył na poszukiwania. Na terenie Piotrkowa Trybunalskiego zauważyli opisywany samochód na którego przodzie były wyraźne uszkodzenia świadczące o tym, że pojazd uczestniczył w kolizji. Od kierującej policjanci wyczuli silną woń alkoholu. Okazało się, że łodzianka miała prawie 2,3 promila alkoholu w organizmie. Kobieta trafiła do policyjnego aresztu. W jej torebce policjanci znaleźli szklaną fifkę i niewielkie ilości suszu roślinnego, którego wstępne badanie testerem narkotykowym dało wynik pozytywny w kierunku marihuany. 25-latka odpowie najprawdopodobniej za przestępstwa kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, posiadania narkotyków a także za wykroczenie jakim jest spowodowanie kolizji drogowej. Za popełnione czyny grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Polecamy