Do piotrkowskiego magistratu wpłynął w czwartek (09.02) wniosek grupy mieszkańców, dotyczący zamiaru przeprowadzenia w mieście referendum w sprawie odwołania ze stanowiska prezydenta Krzysztofa Chojniaka. Podobny dokument trafi teraz do Komisarza Wyborczego. Ten będzie musiał podać ile podpisów będzie musiała zebrać grupa referendalna, dla poparcia swojej inicjatywy.
– Zgodnie z zapowiedzią z protestu mieszkańców przeciwko podwyżkom cen ciepła w mieście i sytuacji niezrealizowania do dziś przez pana prezydenta Krzysztofa Chojniaka żadnego z naszych postulatów, przystępujemy do kolejnego kroku, jakim jest złożenie wniosku o referendum w Piotrkowie Trybunalskim w sprawie odwołania prezydenta miasta – powiedziała podczas spotkania z dziennikarzami Agnieszka Chojnacka, pełnomocniczka grupy referendalnej.
– Mamy dosyć niegospodarności władzy i zadłużania Piotrkowa. Nie chcemy żeby Piotrków był bankrutem. Mamy dosyć przyzwalania przez władze miasta, na absurdalne nagrody i pensja kolesiów zatrudnionych w spółkach miasta, mamy dosyć braku wizji i perspektyw. Mamy dosyć najwyższych opłat w Polsce i kosztów życia, mamy dosyć manipulowania piotrkowskimi mediami przez władze miasta, żądamy rozliczenia dotychczasowej działalności pana prezydenta Chojniaka, i powołania nowej władzy, która pozwoli nam godnie i spokojnie żyć w tym mieście. Wzywamy wszystkich Piotrkowian – w tym i urzędników – do wzięcia czynnego udziału w referendum. To od nas należy zależy przyszłość tego miasta i jego mieszkańców. Pamiętajcie, że wasza bierność to przyzwolenie – mówiła Chojnacka.
Rzecznik prezydenta wydaje oświadczenie:
Prezydent Krzysztof Chojniak jeszcze kilka dni temu mówił, że wniosek referendalny to „harce polityczne” i „zadyma”. Dziś jego rzecznik Jarosław Bąkowicz wydał oświadczenie bez możliwości zadawania pytań.
Ewidentnie widać, że osoby, które stoją za wnioskiem ws. zwołania referendum kierują się wyłącznie przesłankami politycznymi. Tu nie chodzi o żadne rosnące ceny ciepła, bo te przecież są niezależne od samorządów. Ponadto ceny ciepła systemowego lawinowo wzrosły w całym kraju i Piotrków pod tym względem nie jest samotną wyspą. I to są fakty.
Inicjatorzy referendum wykorzystując ludzkie emocje chcą realizować swoje partykularne, polityczne interesy. Tym samym rozpoczęli kampanię wyborczą, brudną kampanię wyborczą, ponieważ nie liczą się z faktami.
Poza tym inicjatorzy z jednej strony mówią, że chcą troszczyć się o finanse miasta, a z drugiej na niespełna rok przed wyborami, chcą organizacji referendum, które będzie kosztować piotrkowian kilkaset tysięcy złotych.
Zaprzeczają temu mieszkańcy, którzy przyszli przed magistrat. – Na sercu leży nam dobro miasta i los przyszłych pokoleń jego mieszkańców – mówią.
To byłoby kolejne referendum w sprawie odwołania Krzysztofa Chojniaka. Pierwsze odbyło się we wrześniu 2013 roku. Wzięło w nim udział 4 329 osób. Ze względu na zbyt niską frekwencję referendum uznano za nieważne, a prezydent zachował stanowisko. Jak będzie tym razem?
Polecamy