Wniosek o obniżenie diet radnym Rady Miasta Piotrkowa Trybunalskiego wpłynął w poniedziałek do przewodniczącego Mariana Błaszczyńskiego. Dokument w imieniu klubu PiS złożył radny Łukasz Janik.
– Parlament obraduje zdalnie, Sejmik Wojewódzki także, wiele rad w kraju również, a nawet młodzież uczy się przez internet – dlaczego my nie możemy obradować on-line? – zastanawia się radny Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Janik.
Od roku ogranicza Pan radnym swobodne realizowanie obowiązków służbowych oraz reprezentowanie interesów mieszkańców Piotrkowa Trybunalskiego. Sesje i komisje Rady Miasta odbywają się wyłącznie w trybie korespondencyjnym, uniemożliwiając podjęcie dyskusji radnym z zakresu wielu istotnych zagadnień i problemów naszego miasta. Można odnieść wrażenie, że władze miasta traktują Piotrków Trybunalski jak prywatny folwark.
W związku z uniemożliwieniem radnym wykonywanie ich pracy i bagatelizowaniem licznych apeli z prośbą o zorganizowanie sesji w trybie normalnym (z zachowaniem reżimu sanitarnego) lub zdalnym (przez Internet), wnioskujemy o obniżenie diet radnych o 50% (z godnie z załączoną tabelą), do czasu zlikwidowania przez Pana Przewodniczącego organizacji Sesji Rady Miasta Piotrkowa Trybunalskiego w trybie korespondencyjnym.
Czytamy w piśmie radnego Łukasza Janika
Jak pomysł radnego Janika oceniają zapytani przez nas mieszkańcy Piotrkowa? – To doskonały pomysł. Jeśli radny nie musi przychodzić do magistratu, nie uczestniczy w pracach Rady Miasta, to i diety powinny być niższe. Pieniądze które obniży się przewodniczącemu i radnym, powinny być przesunięte na premie dla pracowników Biura Rady Miasta, którzy przez „widzimisię” pana Błaszczyńskiego, mają dwa razy więcej pracy, bo ktoś musi wydrukować pakiety do głosowania, wysłać radnym, a potem jeszcze je opracować. Jak mniemam, przewodniczący tego nie robi… – ucina nasza czytelniczka, pani Elżbieta.
– To trochę populistyczny gest bo wiadomo że tak zwana „grupa trzymająca władzę” pensji sobie nie obniży, ale warto próbować – mówi pan Krzysztof.
Polecamy