Piotrków TrybunalskiWażne wiadomościWydarzenia

Hejt? Podziały polityczne? Mowa nienawiści? Dlaczego podpalono kwiaty na grobie mieszkanki Piotrkowa?

Poruszająca relacja pani Edyty Porczyńskiej-Walczak, która opisała wydarzenia dotykające jej rodzinę, jest kolejnym, bolesnym dowodem na to, jak głębokie i niebezpieczne stały się podziały w naszym społeczeństwie. Mowa nienawiści i hejt, które coraz częściej nas zalewają, przenikają do realnego życia. Dowodem na to jest podłożony ogień na grobie jednego z członków rodziny pani Edyty. Przyczyną podpalenia były podziały polityczne?

Ci, którzy byli świadkami piątkowej sesji Rady Miasta, pewnie długo będą pamiętać obrazki z sali nr 1 piotrkowskiego magistratu. Dzikie wrzaski, wyzwiska, przepychanki i nienawiść – takie sceny towarzyszyły obradom radnych. Poszło o planowane utworzenie w Piotrkowie Centrum Integracji Cudzoziemców. Do protestujących – związanych z prawą stroną sceny politycznej – nie docierały żadne argumenty tych, którym CIC nie przeszkadza.

Czy wydarzenia z sali obraz można łączyć z historia rodziny pani Edyty? Nie wiadomo, ale ta opowieść może zjeżyć włos na głowie. Telefon pełen krzyków i wyzwisk, żądający usunięcia z prywatnej posesji banerów wyborczych, jednego z kandydatów w wyborach prezydenckich, był pierwszym sygnałem eskalacji konfliktu. Jednak to, co stało się później, przekracza wszelkie granice, bowiem ktoś zbezcześcił grób rodziców pani Edyty, celowo podpalając kwiaty.

Moja siostra odebrała telefon pełen krzyków i wyzwisk. Rozmówczyni zażądała natychmiastowego zdjęcia banerów wyborczych Rafała Trzaskowskiego, które wiszą przy naszej posesji. Kobieta dzwoniąca nie dała dojść do słowa, wykrzyczała żądania i się rozłączyła. Znane jest nam nazwisko tej osoby, ale z przyczyn prowadzonego śledztwa, nie będziemy go ujawniać. Tego samego dnia ktoś podpalił grób moich rodziców!!! Strażak ocenił jednoznacznie, że było to celowe podpalanie. Jest nam strasznie przykro i trudno wyrazić to co czujemy z powodu zbeszczeszczania grobu rodziców – napisała w mediach społecznościowych pani Edyta.

W dalszej części swojego wpisu, pani Edyta nie kryje swojego strachu i poczucia zagrożenia. Obawia się o bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich.

Czujemy się celowo zastraszani i jesteśmy pełni obaw o bezpieczeństwo najbliższych. Zastanawiamy się, czy ktoś nie pójdzie krok dalej, dlatego sprawa została zgłoszona na policję – pisze kobieta.

Ta sytuacja, jak sama pani Edyta sugeruje, najprawdopodobniej ma swoje korzenie w głębokich podziałach politycznych, które dzielą nasze społeczeństwo. Najpierw agresywny telefon w sprawie banerów wyborczych, a następnie akt wandalizmu skierowany w miejsce pamięci o zmarłych rodzicach – to nie są przypadkowe zdarzenia. Wszyscy, którzy protestowali w piątek w magistracie, byli przeciwko pojawieniu się w Piotrkowie imigrantów, ale jak słusznie zauważyła jedna z internautek: „To Polacy dzwonili do rodziny pani Edyty i zapewne to nie obcokrajowcy podpalili pomnik jej rodziców”.

Czy musi dojść do tragedii, „żebyśmy się ogarnęli?”.

5 2 votes
Oceń temat artykułu
reklama
Subscribe
Powiadom o
guest


1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
wanda
wanda
28 kwietnia, 2025 22:31

Jestem przeciwna cic ale przeciwnicy, którzy tak postępują to moim zdaniem dno i wodorosty, a nie ludzie. A tym bardziej nie prawdziwi katolicy. Bardzo mi przykro, że dochodzi do takiej eskalacji konfliktu.

Polecamy

Back to top button

Ej! Odblokuj nas :)

Wykryliśmy, że używasz wtyczki typu AdBlock i blokujesz nasze reklamy. Prosimy, odblokuj nas!
1
0
Would love your thoughts, please comment.x