…końcoworoczne rozmyślania dla mężczyzn.
Jako kobieta mogę cię o czymś zapewnić. Jeżeli pragniesz pokazać bliskiej kobiecie, że zastanowiłeś się nad prezentem dla niej chwilę dłużej niż 5 minut, to jednym z wyników twoich poszukiwań możliwe, że będzie wybór w sekcji „uroda”. Jednakże z małym „ale”. Aby tematu urody nie wrzucić do worka podpisanego hasłem „banalne i oklepane”, stawiam poprzeczkę nieco wyżej, dodając do niego trzy zamysły. Te trzy pozycje dotyczyć będą każdej kobiety, bez względu na to, czy jest to twoja żona, mama, córka, dziewczyna, siostra, ciocia, babcia etc.
Pierwszym zamysłem prezentu idealnego jest przyjemność. Dosłownie każda kobieta chce się przyjemnie zrelaksować. Nie ma tutaj wyjątków, poza sytuacją, gdzie dana pani w wirze codziennych obowiązków i zmartwień (praca/dom/dzieci/praca/dom/dzieci) już sama zapomniała, że jest kobietą i jej potrzeby odeszły w siną dal. Takiemu modelowi towarzyszy odwieczne „nie mam czasu”. Z drugiej strony, wyjątek ten nie do końca można całkowicie zaklasyfikować jako brak potrzeby relaksu – po prostu potrzeba ta została stłumiona a „nie mam czasu” wskazuje tylko na obrane priorytety lub wtłamszenie w pewne ramy. Jeśli w tym wirze obowiązków nie nastąpi przełamie schematu, to po krótszej lub dłuższej chwili baterie kobiety padają, co objawia się różnymi skutkami (tutaj zachęcam panów do dzielenia się spostrzeżeniami w komentarzach). Przyjemność, jako podstawowa wartość hedonistyczna, w obecnych czasach pełnych lęku, dyskomfortu i braku czasu wysuwa się na prowadzenie. Po co więc dalej szukać? Szczególnie w grudniu, my, kobiety mamy dużo obowiązków i przez myśl nam nie przejdzie, żeby wyskoczyć w tym czasie na małe odstresowanie. Paradoksalne – przecież odstresowanie najlepiej działa właśnie wtedy, gdy jesteśmy zestresowane. Na co człowiekowi odstresowanie kiedy nie jest zestresowany?
Jako osoba z ośmioletnim doświadczeniem współpracy z kobietami i specjalistka w dziedzinie „przyjemności dla kobiet”, mogę cię zapewnić, że niektóre kobiety trzeba do „odłączenia się” dosłownie zmusić. Dzień, w którym sesję podarunkową zaczniemy od masażu całego ciała, by następnie przejść do opieki nad twarzą, w której łączę elementy stymulujące naskórek z masażem głowy, karku, szyi i twarzy będzie wspaniałym doznaniem na poziomie fizycznym i psychicznym. Będzie to także dzień, w którym kobieta wróci do domu z uśmiechem na twarzy, w pełni zrelaksowana i wdzięczna, że została przez ciebie do relaksu „przymuszona”. Nawet jeśli zaraz po powrocie musi wstawić kurę do piekarnika.
Drugim zamysłem prezentu idealnego jest funkcjonalność. No i także tym razem, dosłownie każda kobieta chce wyglądać i poczuć się lepiej „we własnej skórze”. Odstresowanie, o którym mowa wcześniej, można by także ulokować w tym zamyśle, jednakże mówiąc o funkcjonalności mam na myśli korzyści nie tylko chwilowe. W trakcie zabiegu na twarz, dopasuję odpowiednie elementy zabiegu, których skutki sięgać będą kilkunastu lub więcej dni, a nawet tygodni do przodu. Zabieg spełni funkcję rewitalizacji twarzy, rozświetlenia, dotlenienia i wygładzenia i zadziała przeciwstarzeniowo lub ukierunkowanie na dany problem, np. trądzik u twojej córki, opadający owal twarzy u mamy, bądź suchą skórę u żony.
Trzecim zamysłem prezentu idealnego jest indywidualne podejście. Takie podejście ceni sobie każda kobieta, dla której ważny jest (świadomie lub nieświadomie) model relacyjny. Kto chciałby przy każdej wizycie w salonie być obsługiwanym przez inną osobę? Albo co gorzej, najpierw trafić do osoby, która absolutnie odpowiada oczekiwaniom, by przy kolejnej wizycie trafić w ręce kogoś, kto absolutnie nie odpowiada? Nie raz zdarzyła mi się sytuacja, gdy w jednym i tym samym miejscu najpierw trafiłam na masaż do osoby, przy której dosłownie odpłynęłam, a przy kolejnej wizycie i wytyczonej do zabiegu innej osobie (zmiana terapeuty) tylko się zniesmaczyłam i zdestabilizowałam. Sama cenię indywidualne podejście, dlatego też jest ono dla mnie priorytetem, który rodzi zaufanie i komfort, a co za tym idzie – efekty.
Gdy pojawisz się u mnie po bon, poproszę cię o parę słów o osobie obdarowywanej. W jakim jest wieku, jaki ma temperament, czy lubi się relaksować, czy może mówi, że nie potrafi się relaksować lub wręcz informuje że „eee tam, takie rzeczy, to nie dla mnie”, a może nigdy nie korzystała z zabiegu i będzie to jej pierwsze takie doświadczenie? Wszystkie te informacje są dla mnie bardzo istotne.
W ofercie jest kilkanaście zabiegów do wyboru, jednakże największym powodzeniem cieszą się bony podarunkowe, tzw. otwarte i bony pakietowe. Wybraną przez ciebie kwotę rozdysponuję wtedy po konsultacji z obdarowaną panią, dopasowując odpowiednie zabiegi do jej potrzeb.
Ci panowie, którzy do godziny 17.00 (22 grudnia) pojawią się po bon podarunkowy dla kobiety, otrzymają w prezencie 49 proc. zniżki na zabieg dla siebie, a zakupując bon o wartości minimum 300 zł, otrzymają dodatkowo 50 zł w prezencie do wykorzystania na tri-zestawy prezentowe. Pracuję sama, proszę więc o telefon dzień przed lub kilka godzin przed przybyciem po bon, ponieważ może się zdarzyć, że akurat nie będę mogła się oderwać od zabiegów, a chciałabym twój zakup bonu dopiąć na ostatni guzik. Dzwoń więc i przybywaj!
Polecamy