Nasi czytelnicy alarmują, że w piotrkowskiej komendzie nie można zbadać się alkomatem. “Weekend majowy, uczciwy obywatel chce się zbadać czy może wsiąść za kółko, a zostaje odesłany z tekstem „nie mamy”.” – czytamy w wiadomości skierowanej do naszej redakcji.
Komendy policji dawno temu dały możliwość samodzielnego badania na zawartość alkoholu w organizmie. Procedura przynajmniej teoretycznie, jest banalna: obywatel – najczęściej kierowca – powinien do komendy PRZYJŚĆ (a nie przyjechać) i zbadać się na urządzeniu ogólnodostępnym lub poprosić o pomoc obsługę. Wtedy jest pewność czy kierowca może wsiąść za kierownicę czy nie. Nie zawsze jest to jednak takie proste. Na naszą skrzynkę otrzymaliśmy wiadomość następującej treści:
Może warto by poruszyć problem braku ogólnodostępnego alkomatu w piotrkowskiej komendzie policji? Weekend majowy, uczciwy obywatel chce się zbadać czy może wsiąść za kółko, a zostaje odesłany z tekstem „nie mamy”. Nawet nie padła propozycja poczekania na jakiś radiowóz, który posiadałby alkomat…
Zgłosił się także kierowca z Piotrkowa, który opowiedział sytuację sprzed kilku dni:
– Po imprezie “majówkowej” chciałem zbadać swoją trzeźwość. Czułem się dobrze, ale wiadomo, chciałem się przebadać i być w 100% pewny. To, że się dobrze czuję, to nie znaczy, że już “wszystko ze mnie wyszło”. Na policję zawiózł mnie kolega. Przed komendą był zaparkowany pojazd ruchu drogowego. Wszedłem do środka, ale pani w recepcji powiedziała mi, że nie jest możliwe badanie, bo nie ma alkomatu. Najprościej mówiąc, zostałem odprawiony z kwitkiem. Zadzwoniłem także do Straży Miejskiej. Tam również badanie nie było możliwe i koło się zamknęło. Policja jak widać, potrafi tylko karać za jazdę pod wpływem, kiedy jednak potrzebna jest ich pomoc, nie można na nich liczyć – mówi pan Krystian.
Zapytani przez nas kierowcy negatywnie oceniają taką sytuację.
– To strasznie słabe ze strony policji. Policja powinna nam pomagać w różnych rzeczach, a nie utrudniać – mówi mężczyzna. – Po to ten alkomat tam jest, żeby można było się zbadać w razie potrzeby. To powinno być dla ludzi. Jest to w jakimś stopniu zabezpieczenie przed tym, aby osoba po wypiciu alkoholu nie wsiadła za kółko. Nie widzę potrzeby kupowania swojego alkomatu, jeśli jest ten publiczny – dodaje inny kierowca.
Mariusz Sokołowski, wieloletni były rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji, a także ekspert do spraw bezpieczeństwa, mówi w rozmowie z nami, że sprawę należy dokładnie wyjaśnić.
– Należałoby tę sytuację wyjaśnić. Odpowiedzieć na pytanie: dlaczego takiej możliwości akurat wtedy nie było? Oczywiście istnieje taka możliwość, że urządzenie, którym dysponuje policja, się zepsuło, ale też pamiętajmy o tym, że komenda w Piotrkowie jest dużą komendą i nie dysponuje tylko jednym takim urządzeniem – mówił były rzecznik KGP. – Kierowca powinien zostać przebadany nawet przez proste urządzenie, jakim jest “alco-blow”, które pokaże, czy jest on pod wpływem alkoholu, czy nie – mówi.
Zatem u źródła pytamy o powody braku możliwości zbadania trzeźwości.
– Urządzenie, które jest obecnie na wyposażeniu recepcji Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie Trybunalskim, jest przesłane do legalizacji, aby wyniki były miarodajne. Taką czynność należy wykonywać co pół roku. Jeżeli ktoś chce się przebadać, jest informowany o tym, że przyjedzie patrol, który na urządzeniu stacjonarnym dostępnym w budynku policji może przebadać konkretną osobę. Nie potrafię odpowiedzieć, dlaczego człowiek, o którym pan mówi, nie otrzymał propozycji badania na miejscu, bowiem nie mam ani informacji, kiedy to mogło to być, a także kto miał wtedy dyżur w recepcji – mówi asp. sztab. Izabela Gajewska, rzeczniczka prasowa KMP w Piotrkowie.
Izabela Gajewska dodaje także, że podczas jednego z dni długiego weekendu była w recepcji, i kilka osób skorzystało z możliwości badania alkomatem.
Mimo wszystko warto się badać, a podczas wątpliwości lepiej odłożyć jazdę samochodem na później. Podczas majówki policjanci województwa łódzkiego zatrzymali blisko stu nietrzeźwych kierowców.
Polecamy