Na deskach MOKu odbył się w miniony weekend koncert niezwykle utalentowanej piotrkowskiej artystki Katarzyny Kołodziejczyk. Obdarzona przepięknym głosem artystka zaśpiewała utwory, w których motywem przewodnim była oczywiście kobieta. Kobieta piękna, zmienna, wielowymiarowa, nieodgadniona, ale zawsze pożądana.
To pierwsze wydarzenia muzyczne w czasach „poluzowanej pandemii”. Koncert odbył się w ścisłym reżimie sanitarnym, a organizatorzy w sali widowiskowej MOK przygotowani 120 miejsc, które rozeszły się niemal natychmiast. – To był świetny koncert. Pierwszy raz od dłuższego czasu miałam do czynienia z publicznością a nie tylko z obiektywem kamery podczas koncertu on-line, i pomimo tego, że widzowie musieli mieć maseczki przez co nie było widać ich twarzy, to i tak udało się nawiązać doskonały kontakt z publicznością – mówi w rozmowie z nami artystka.
Katarzynie Kołodziejczyk na fortepianie towarzyszył Marcin Janiszewski.
Polecamy