Po 22 latach w Sejmie, posłanka Elżbieta Radziszewska zapowiada rezygnację z startu w najbliższych wyborach parlamentarnych. – Standardy przy tworzeniu list wyborczych do Sejmu RP w okręgu nr 10 daleko odbiegają od tych, których według mnie, w polityce powinno się przestrzegać – powiedziała podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami.
Posłanka nie mogła zgodzić się z tym, w jaki sposób została potraktowana podczas przyznawania miejsc na listach wyborczych. Jak twierdzi, „przedstawiciel Zarządu Regionu PO z Łodzi skłamał, że wyraziłam zgodę na kandydowanie z miejsca nr 3 i nikt z Zarządu Krajowego PO tej informacji nie zweryfikował kontaktując się ze mną – powiedziała Elżbieta Radziszewska. Jak twierdzi, nie odcina się od polityki. Zamierza stać z boku i obserwować. – Mam co robić, przede wszystkim chce odpocząć. Przez te 22 lata miałam chyba wolnych może 10 weekendów. Zanim weszłam do Sejmu byłam lekarzem, do dziś mam swoich pacjentów – dodaje posłanka.
Elżbieta Radziszewska pytana o listę PO-KO w okręgu 10 stwierdziła, że nie zna większości osób, które znalazły się na liście wyborczej. Mówiła także, że jeśli dla „jedynki” na liście, czyli Cezarego Grabarczyka nie znalazło się miejsce na liście w Łodzi, to nie uważa, żeby najlepsze dla niego było pierwsze miejsce na liście piotrkowskiej. – Jeżeli tworzy się listę za plecami, a na liście są osoby które „zaskakują”, to nie jest to wartość dodana. Ja nie uważam, że zasługi pana Grabarczyka dla ziemi piotrkowskiej to są takie które zasługują na podziękowanie. Wszyscy pamiętamy S8 i S12… Nie uważam także, że problem osobisty jaki ma pan poseł Grabarczyk a dotyczący broni, to jest coś, co zasługuje na nagrodę i to w dodatku w Piotrkowie – powiedziała polityk Platformy.
Elżbieta Radziszewska to współzałożycielka Platformy Obywatelskiej RP, Poseł na Sejm III, IV, V, VI, VII, VIII kadencji, Wicemarszałek Sejmu RP, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów – Minister Pełnomocnik Rządu ds. Równego Traktowania.
Polecamy