Był jedną z największych atrakcji Piotrkowa przełomu XIX i XX wieku. Jego pomysłodawca swoją pasję przypłacił życiem, z kolei niecierpliwie oczekiwany w tym miejscu występ francuskiego championa przyniósł jedynie wielkie rozczarowanie… Pomimo iż znawcy tematu twierdzą, że piotrkowski cyklodrom zachował się w swym kształcie w 80%, obiektu nie uda się odrestaurować, chociażby dlatego że nie miałby on już dziś racji bytu. Niemniej dawny tor do jazdy rowerowej „na Budkach” jest wciąż pamiątką po pierwszych piotrkowskich cyklistach.
Dziś służy jako największy plac zabaw dla dzieci w tej części piotrkowskiego Osiedla Mickiewicza. Gdy powstawał zamiast osiedla domków jednorodzinnych stały tu dróżnicze budki kolejowe związane z Koleją Warszawsko-Wiedeńską, od których nazwę wzięła ulica i nieoficjalnie cała dzielnica – „Budki”, „na Budkach”. Mowa tu o pierwszym i właściwie jedynym w historii miasta takim obiekcie, czyli torze do jazdy rowerowej, dawnym piotrkowianom znanym jako cyklodrom.
Pasja przypłacona życiem
Budowa piotrkowskiego toru trwała kilka lat. Zainicjował ją w 1892 roku niejaki Bronisław Dąbrowski, urzędnik Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej w Piotrkowie, miłośnik sportu i wielki propagator kolarstwa. Swoją pasję niestety przypłacił życiem. Kiedy dwa lata później, po niemałych perturbacjach finansowych, dzięki wsparciu piotrkowian tor udało się wreszcie oddać do publicznego użytku, Dąbrowski, biorący udział w pierwszym wyścigu na obiekcie 7 października 1894 roku, poważnie się przeziębił i zmarł po kilku dniach choroby. Mimo tak feralnego początku dalsze lata były już zdecydowanie łaskawsze dla piotrkowskiego toru wyścigowego. Od roku 1896 stał się własnością utworzonego wówczas Piotrkowskiego Towarzystwa Cyklistów. Urządzony wzdłuż nasypu kolejowego, u zbiegu dzisiejszych ulic Budki i Partyzantów, posiadał nawierzchnię z gliny i miału, łagodne zakręty i pochylone do środka tory długości 255 m. Całość otaczały pasma trawy z małymi klombami, według projektu ówczesnego miejskiego ogrodnika Antoniego Hołujskiego. Dodatkowo obok cyklodromu znajdowała się altana z kioskami i dwa boiska do krykieta.
Cyklistyczny sezon
Największe oblężenie piotrkowski tor przeżywał zawsze z okazji otwarcia sezonu, które odbywało się zgodnie z ustalonym ceremoniałem. Członkowie Towarzystwa Cyklistów w strojach mundurowych po wysłuchaniu mszy w kościele Bernardynów bądź kościele Dominikanek udawali się na cyklodrom, gdzie następnie dokonywano uroczystego podniesienia flagi. Wyścigi zazwyczaj odbywały się na kilku dystansach. Do najsłynniejszych należały Wielki Derby o dyplom „Mistrza jazdy na Ziemię Piotrkowską”, bieg „Zachęty” (5 okrążeń), „Scratch” (10 okrążeń) oraz bieg „Główny” (20–30 okrążeń). Gromadziły nie tylko tłumy publiczności, ale również delegatów i członków podobnych towarzystw z całego ówczesnego Królestwa Polskiego. Niemniejszym powodzeniem cieszyły się również bieg prowincjonalny, amerykański czy seniorów. Co ciekawe w tym ostatnim mogli startować wszyscy, którzy ukończyli 35. rok życia! Nagrodami były specjalnie wybijane na tę okazję żetony – złote emaliowane, srebrne oraz w zależności od biegu, duże lub małe brązowe.
Wielkie rozczarowanie
Na cyklodromie gościli uznani zawodnicy kolarstwa, między innymi warszawiacy Hera i Kamiński oraz mistrz lotny, jeździec V klasy, Wapiński. Najsłynniejszym jednak cyklistą, jaki zawitał „na Budki”, był jeździec z paryskiego „Velodrome d’hivier” Albert Jeanneret. Niestety występ francuskiego championa okazał się porażką. W rozegranym 16 lipca 1911 roku wyścigu zajął dość odległe miejsce, czym rozczarował piotrkowską publiczność.
Piotrkowskie Towarzystwo Cyklistów,
Wspominając dawny cyklodrom warto też parę słów poświęcić jego właścicielowi, czyli Piotrkowskiemu Towarzystwu Cyklistów. PTC było pierwszą zorganizowaną grupą miłośników welocypedów, bicykli, trycykli i kwadrycykli, która zaistniała w Piotrkowie ww. 1896 roku. Obok ówczesnej Straży Ogniowej i Towarzystwa Dobroczynności dla Chrześcijan Piotrkowskie Towarzystwo Cyklistów stanowiło barwną i bardzo aktywną rzeszę lokalnych społeczników. Członkowie towarzystwa byli obywatelami miasta, Polakami, którym zezwolono w owym czasie na noszenie jednolitych pod względem kroju i koloru ubrań. Strój codzienny do jazdy rowerowej, określany wówczas także mianem munduru cyklistowskiego składał się z czapki z wstążką z mory, bufiastych spodni zwanych pumpami, kurtki, swetra i koszuli. Obowiązywał on również w trakcie uroczystości związanych z inauguracją sezonu. Przez cały okres działalności Piotrkowskiego Towarzystwa Cyklistycznego tzw. sezon rowerowy, wyjazdowy, rozpoczynał się zawsze na początku maja. Wówczas to po mszy, czy to w kościele bernardyńskim czy też u pp. Dominikanek, miłośnicy kolarstwa udawali się na miejski cyklodrom, gdzie po podniesieniu flagi z emblematami PTC wyruszano na majówkę bądź wspólną przejażdżkę do podpiotrkowskich miejscowości letniskowych (Poniatów, Włodzimierzów, Uszczyn). Zgodnie z uchwalonym i przyjętym statutem głównym celem działalności Towarzystwa Cyklistów było „wzajemne zbliżenie zwolenników welocypedowego sportu, doskonalenie się w nim i rozpowszechnianie używalności welocypedu, jako praktycznego, higienicznego i przyjemnego środka lokomocji.” Członkowie PTC nie ograniczali się tylko i wyłącznie do zwoływania zebrań i propagowania kolarstwa nad Strawą poprzez organizowanie wyścigów na cyklodromie. Do historii miasta przeszły urządzane przez nich od 1897 roku w okresie karnawału bale i wieczory taneczne. Niejednokrotnie bawiło się na nich po „sto kilkanaście osób”. Cykliści organizowali również wieczory muzykalne, odczyty, konkursy i pokazy jazdy. Towarzystwo utrzymywało się głównie ze składek członkowskich, datków oraz dochodów z organizowanych imprez. W roku 1910 PTC liczyło 66 członków rzeczywistych i całą rzeszę sympatyków. Jeśli wziąć pod uwagę fakt, iż w owym czasie kolarstwo zaliczano do drogich sportów to liczba osób zaangażowanych w działalność organizacji przedstawia się całkiem przyzwoicie. Pierwsza siedziba stowarzyszenia mieściła się na drugim piętrze słynnego Hotelu Litewskiego, przy Rynku Trybunalskim. Tuż przed wybuchem I wojny światowej cykliści zajmowali lokal w kamienicy stojącej u zbiegu ulic Sieradzkiej i placu Kościuszki. W okresie międzywojennym amatorzy kolarstwa rezydowali w nieistniejącym już dziś budynku przy ulicy Słowackiego 8 (obecnie teren parku śródmiejskiego im. Jana Pawła II). Pierwszym prezesem PTC był Karol Bronikowski, wiceprezesem M. Pawłowski, kapitanem Mirosław Dobrzański, sekretarzem E. Gerber, a doktorem czuwającym nad zdrowiem cyklistów K. Rejman. W roku 1913 kolejnym prezesem Towarzystwa został J. Wnorowski, wiceprezesem znany i ceniony adwokat Dobrosław Kleyna, kapitanem K. Skierski, sekretarzem T. Andrzejewski, a lekarzem H. Kobos.
Tekst: Agnieszka Szóstek
Foto: zbiory prywatne autorki
Materiały:
- A. Warchulińska „Sekrety Piotrkowa”, Łódź 2015
- A. Warchulińska „Piotrków Trybunalski między wojnami. Opowieść o życiu miasta 1918-1939”, Łódź 2012
- „Tydzień” 1896-1906
- „Kronika Piotrkowska” 1910-1914
- K. Głowacki „Urbanistyka Piotrkowa Trybunalskiego”, Piotrków Trybunalski – Kielce 1984
Polecamy