Kilkadziesiąt osób przybyło w czwartek (22.09) na starówkę, by wyrazić swój sprzeciw wobec działań Antoniego Macierewicza. Protest odbył się przed biurem poselskim Prawa i Sprawiedliwości. Protestujący wznosili między innymi okrzyki: „Cała Polska dzisiaj krzyczy: Kłamcy z PiSu, obłudnicy!” czy „Kłamstwo Macierewicza odbiera godność ofiarom”. Na miejscu oprócz protestujących, było aż 7 wozów policyjnych.
– Po katastrofie smoleńskiej zaczął się podział na tych którzy wierzą w zamach, i na tych którzy w niego nie wierzą. Ten podział pogłębił się kiedy w 2016 roku powstała podkomisje smoleńska, której przewodniczącym został Antoni Macierewicz. Ta podkomisja pracując, cały czas faszerowała nas kłamstwami. Próbowano udowodnić, że nie była to katastrofa, tylko zamach. Rzekomy zamach, jest teorią którą do tej pory popiera pan Macierewicz, nawet po wynikach badań które otrzymał z amerykańskiego uniwersytetu. Jak się okazało, część z wyników badań została ukryta, by podtrzymywać teorię o zamachu. Komisja kosztowała nas Polaków 38 milionów złotych. Przestańmy głosować na kłamców. Przestańmy wybierać ludzi którzy oszukują, i którzy na kłamstwie zbijają kapitał polityczny – apelowała Małgorzata Pingot. – Ten rząd, cały czas nas skłóca. Jest to wygodne dla naszych wrogów. Czy to znaczy że rząd idzie w stronę Moskwy? – dopytywała.
Podczas spotkania głos zabrał Juliusz Wiernicki – działacz KO. – Skandalicznym jest fakt, że ta pseudo podkomisja wydała na bzdury około 38 milionów złotych. To są dane oficjalne, nie wiadomo jednak, ile pieniędzy poszło „w powietrze”. Mnie jednak oburza coś znacznie gorszego niż bezsensownie wydane tylu pieniędzy. Oburza mnie kompletny brak moralności. Jak człowiek może zdobywać władzę na grobie swojego brata i innych bliskich? To jest bezczeszczenie pamięci zarówno bohaterów narodowych którzy ginęli w Katyniu, jak i wszystkich osób które zginęły w katastrofie smoleńskiej – powiedział.
Polecamy