Pozostała tylko na zdjęciach, tych przedstawiających Piotrków z czasów gubernialnych. Była symbolem zniewolenia i rusyfikacji. Kopuła cerkiewna na gmachu dawnego kolegium jezuickiego przez ponad dwadzieścia lat przyczyniała się także do osłabiania murów zabytkowego kompleksu. Dlaczego w ogóle tam się pojawiła i kiedy została rozebrana? O tym przeczytacie w poniższym artykule.
Bizantyjska kopuła na gmachu dawnego kolegium jezuickiego (obecnie I Liceum Ogólnokształcące im. Bolesława Chrobrego) jest tylko wspomnieniem. Po szkolnej cerkwi pozostały jedynie stare czarno-białe zdjęcia i kilka dokumentów z początku XX wieku w miejskim archiwum. Kopuła przez blisko 20 lat przypominała piotrkowianom o niewoli. Nic więc dziwnego, że postanowili ją zburzyć, gdy tylko nadarzyła się okazja. Rozbiórka zajęła ponad 70 dni. I choć można to uznać za paradoks historii, pomocni okazali się austriaccy okupanci miasta z czasów I wojny światowej.
Symbol zniewolenia
Cerkiewna kopuła pojawiła się na szczycie najokazalszego piotrkowskiego gmachu około 1895 roku. Dlaczego? Ćwierć wieku wcześniej moskiewskie władze zamieniły pojezuickie i popijarskie kolegium na rosyjskie gimnazjum męskie przystępując – o czym wspominał między innymi Michał Rawita Witanowski w swym Przewodniku po Piotrkowie Trybunalskim – „do przerobienia dwóch komnat górnego piętra na cerkiew prawosławną”. Budowa kopuły na dachu zabytkowego gmachu była więc dopełnieniem realizacji planów o szkolnej cerkwi. Cerkiew tę, pod wezwaniem św. Iwana Rylskiego, nazywano również cerkwią gimnazjalną z racji faktu, iż umieszczono ją w ówczesnym męskim gimnazjum rządowym. Wybuch wojny i upadek carskiego imperium pozwoliły piotrkowianom dokonać radykalnych zmian w krajobrazie miasta.
Z pomocą austriackich okupantów
W kwietniu 1918 roku magistrat Piotrkowa wystąpił do Cesarskiego i Królewskiego Generalnego Gubernatora Wojskowego (z racji tego, że Piotrków znajdował się wówczas pod okupacją wojsk austriackich, podlegał utworzonemu w Lublinie Cesarskiemu i Królewskiemu Generalnemu Gubernatorstwu Wojskowemu) z prośbą o wyrażenie zgody na rozebranie cerkiewnej kopuły za pieniądze pochodzące z Kasy Miejskiej. Prośbę tę umotywowano tym, iż „kopuła ta pobudowana przez dawne władze została wbrew woli narodu, szpecąc w ten sposób dawny budynek oo. pijarów i raniąc serca każdego Polaka. Ponieważ czasy władztwa rządów rosyjskich w naszym kraju przeminęły bezpowrotnie, Magistrat ma zaszczyt prosić komendy powiatowe o zezwolenie na rozebranie owej kopuły”. Trzy miesiące później przystąpiono do pierwszych prac demontażowych.
8 lipca 1918 roku austriackie władze oficjalnie wyraziły zgodę na rozebranie kopuły bizantyjskiej na dawnym klasztorze. Uzyskaną blachę cynkową, drewno oraz dachówkę polecono sprzedać, by w ten sposób, chociaż częściowo, zrekompensować koszty poniesione przez Kasę Miejską. Z archiwalnych zapisków wynika, iż przywrócenie budynkowi pierwotnego wyglądu zajęło aż 71,5 dnia. Demontaż cynkowej blachy i dachówki przeprowadził Zakład Blacharski J. Markiewicza z ulicy Bykowskiej 57 (obecnie ulica Wojska Polskiego). Prace te wyceniono na 300 ówczesnych koron. Natomiast całkowity koszt rozbiórki półkolistego sklepienia cerkiewnego wyniósł 1448 koron, z czego 500 koron miasto zapłaciło K. Lechowskiemu, głównemu wykonawcy robót.
Zniszczenie zabytkowych sklepień
Bizantyjska kopuła ciążyła nie tylko piotrkowianom, ale także, a właściwie przede wszystkim, starym klasztornym murom. Po raz pierwszy ucierpiały one podczas Konfederacji Barskiej, gdy Rosjanie ustawili na nich armaty. Huk i wstrząsy, wywołane strzałami z dział, nadwyrężyły ich konstrukcję. Kopuła zaś sprawiła, że pojawiły się na nich pęknięcia.
Jak pisał wspomniany już Michał Rawita Witanowski: „ (…) wskutek nadmiernego obciążenia sklepień przez wzniesienie ponad dachem ogromnej kopuły cerkiewnej, mury zaczęły rysować. Zarządzono przeto zrzucenie wspaniałych sklepień na całej długości korytarza środkowego, a także w wielu izbach piętra górnego. Ogromnym nakładem oszpecono jeden z najpiękniejszych gmachów miasta, burząc front stylowy, i gwałtem dopasowując bizantyjską basztę cerkiewną do barokowej budowli jezuickiej.”.
Co ciekawe i warte odnotowania, prace demontażowe kopuły zakończono przed powrotem Polski na mapę Europy, we wrześniu 1918 roku.
Tekst: Agnieszka Szóstek
Foto: prywatne zbiory autorki
Materiały:
- Agnieszka Warchulińska „Sekrety Piotrkowa”, Łódź 2015
- Kazimierz Głowacki „Urbanistyka Piotrkowa”, Piotrków – Kielce 1984
- Tydzień 1886-1888
- Gazeta Ziemi Piotrkowskiej 1958-1978
- Tygodnik Piotrkowski 1978-1990
Polecamy