Około 30 złotych za kilogram żywego karpia trzeba było zapłacić na piotrkowskich targowiskach. Ostatnie karpie przy Hali Targowej były w miniony wtorek, dziś królewskie ryby można było kupić na bazarku przy Modrzewskiego.
– W tym roku w stawach było bardzo mało karpi. Wszystko przez niesprzyjającą pogodę. Ponadto było mało narybku, a pasza poszła w górę, to i cena dla konsumentów jest wyższa. W niektórych gospodarstwach szkody poczyniły wydry. Nie dość że ryb mało, to jeszcze zostały zjedzone przez tego drapieżnika – mówi jeden z hodowców. – Karpie w zeszłym roku kosztowały około 18 złotych, dziś ich cena to 24 a nawet 28 złotych, chociaż zdarzają się droższe. – dodaje nasz rozmówca.
Wyższa cena to także efekt zaniku sprzedaży żywego karpia w hipermarketach. Te zmiany wymusili obrońcy zwierząt. W sklepach samoobsługowych najczęściej można kupić płaty lub tusze.
Polecamy