Na początku lutego, radni klubu Prawa i Sprawiedliwości złożyli wniosek do Przewodniczącego Rady Miasta, o obniżenie radnym diet o połowę, w związku z tym, że sesje odbywają się w trybie korespondencyjnym, a nie tradycyjnym (stacjonarnym) lub chociaż zdalnym – przez internet. Marian Błaszczyński właśnie odpowiedział na pismo radnych, jednak nie takiej odpowiedzi oczekiwali wnioskodawcy…
– Parlament obraduje zdalnie, Sejmik Wojewódzki także, wiele rad w kraju również, a nawet młodzież uczy się przez internet – dlaczego my nie możemy obradować on-line? – zastanawiał się miesiąc temu radny Łukasz Janik. – Sesje i komisje Rady Miasta odbywają się wyłącznie w trybie korespondencyjnym, uniemożliwiając podjęcie dyskusji radnym z zakresu wielu istotnych zagadnień i problemów naszego miasta. Można odnieść wrażenie, że władze miasta traktują Piotrków Trybunalski jak prywatny folwark – grzmiał radny.
I wreszcie nadeszła odpowiedź przewodniczącego RM. Ta jednak zabrzmiała jak atak, a nie jak merytoryczna dyskusja. „Odpowiadając na Państwa wniosek o obniżenie diet radnych Rady Miasta Piotrkowa Trybunalskiego o 50% informuję: Propozycję Klubu Prawa i Sprawiedliwości przyjąłem z satysfakcją. Rozumiem, ze w dużej mierze kierujecie się Państwo wyrzutami sumienia. Notoryczne uchylanie się od głosowania, części członków Klubu Prawa i Sprawiedliwości może takie wyrzuty budzić. Uważam za niewłaściwe podpisywanie listy obecności – co uprawnia do otrzymania diety – i niebranie udziału w głosowaniu. Zasięgałem opinii wśród innych radnych. Osoby, rzetelnie wykonujące obowiązki wynikające z mandatu radnego, muszą znacząco więcej czasu poświęcać na zgłębianie zagadnień będących w porządku posiedzeń, komisji i sesji. Jednocześnie przypominam, ze urzędnicy są do Państwa dyspozycji w zakresie udzielania wyjaśnień lub dodatkowych informacji związanych z treścią projektów uchwał oraz innych materiałów” – czytamy w piśmie Mariana Błaszczyńskiego. Ponadto przewodniczący dodaje, że „nic nie stoi na przeszkodzie, aby członkowie Klubu Prawa i Sprawiedliwości przekazywali dowolną kwotę ze swojej diety na cele charytatywne lub samorządowe”.
Taka odpowiedź nie spodobała się radnym PiS którzy nie ukrywają swojego oburzenia. – Przewodniczący chyba nie zapoznał się z pismem jakie złożyliśmy. Gdzie są odpowiedzi na 17 bardzo ważnych pytań jakie zadaliśmy? Marian Błaszczyński nie traktuje nas poważnie, a to jest niedopuszczalne. Nie możemy patrzeć obojętnie na odpowiedź przewodniczącego, dlatego przekazaliśmy przewodniczącemu swoje stanowisko w tej sprawie – mówi w rozmowie z nami radny Janik.
„Mając na uwadze problemy z interpretacją wniosku, postaramy się dokładniej wyjaśnić jego cel. Zamierzamy zwrócić Panu uwagę na bezpodstawne zarzuty dotyczące niewłaściwego podpisywania list obecności oraz zarzuty nienależytego wykonywania mandatu radnego przez członków Klubu Prawa i Sprawiedliwości. Drogi Panie Przewodniczący, zabierając głos w sprawie rzetelności wypełniania funkcji publicznych, powinien Pan sam odwołać się do własnego sumienia. W przeciwieństwie do Pana, nie dopuszczamy się zachowań niegodnych radnego. Przypominamy o stanie wskazującym na spożycie alkoholu podczas obchodów Narodowego Święta Niepodległości. Wiele osób było oburzonych Pana zachowaniem, w tym także miejscy urzędnicy. Przypominamy również o braku szacunku dla pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, gdy omawiano sprawy podwyższenia wynagrodzeń. Zasiadał Pan w ostatnich ławach sali urzędu miasta, przeglądając gazetę i lekceważąc tym członków spotkania. – piszą radni PiS w kolejnym piśmie do przewodniczącego Błaszczyńskiego. „Obrady sesji ograniczają się jedynie do odczytania tytułu uchwały, opinii poszczególnych komisji oraz wyników głosowania. Przewodniczący zapoznaje obywateli z wynikami głosowania, co prowadzi do ograniczenia jawności działań Rady Miasta.” – dodają.
Radni PiS o sprawie postanowili także poinformować wojewodę. – Informujemy wojewodę, że w obecnie panującym dostępie do środków komunikacji elektronicznej przewodniczący Rady Miasta nie zapewnił i nie ma zamiaru zapewnić odpowiedniego standardu sesji prowadzonych z wykorzystaniem porozumiewania się na odległość. Być może tą drogą uda nam się doprowadzić do tego, że sesje w Piotrkowie wrócą chociaż w części do normalności. Chcemy merytorycznej dyskusji podczas obrad – mówi radny Janik.
Polecamy