Zanim usiądziemy z najbliższymi do wigilijnej wieczerzy, czeka nas ogrom przedświątecznych przygotowań. Postaramy się wam podpowiedzieć, jak przetrwać świąteczną gorączkę i nie zwariować.
Zacznijmy od rzeczy, które możemy zrobić na długo przed świętami. Prezenty. Z niewiadomych powodów to właśnie o nich myślimy na ostatnią chwilę i jak w amoku biegamy po sklepach, w efekcie czego wracamy z zakupów ze stertą niepotrzebnych gadżetów. Jeżeli w waszej rodzinie jest zwyczaj wzajemnego obdarowywania się, to warto zacząć o podarunkach myśleć na długo przed Bożym Narodzeniem. Z takiego podejścia jest kilka korzyści. Po pierwsze, wydatki rozłożą nam się w czasie. Po drugie, mamy czas spokojnie pomyśleć, jaki prezent, komu kupić. Słuchajmy naszych bliskich, bo często w codziennych rozmowach sami podsuwają nam gotowe rozwiązania, np. mama mówi, że przydałaby jej się nowa suszarka do włosów. Pomyślmy też, czym się nasi bliscy interesują, co lubią robić? Prezenty mają sprawiać nam przyjemność, a nie wprawiać w zakłopotanie. Bardzo fajnym pomysłem na prezenty są bony podarunkowe. Przykładowo nasz brat lubi czytać i chcielibyśmy podarować mu książkę, ale nie wiemy jaką. Po co łamać sobie głowę, jak można kupić kartę podarunkową do księgarni.
Następna rzecz, która spędza nam sen z powiek, to świąteczne menu. Najprostszym rozwiązaniem jest wprosić się do kogoś na święta lub zamówić catering. Sporo firm oferuje domowe, pyszne jedzenie. Niestety jest to opcja dosyć droga i dla wielu osób wręcz granicząca z podeptaniem tradycji. Dlatego jeżeli decydujemy się samodzielnie przygotować świąteczne potrawy, usiądźmy na chwilę lub nawet trzy i zastanówmy się co chcemy podać. Dużo osób do ostatniej chwili nie wie czy zrobić karpia w galarecie czy po żydowsku itd. Najlepiej wypisać sobie na kartce wszystkie potrawy jakie chcemy przyrządzić. Następnie robimy listę składników, które są nam potrzebne do ich wykonania. Tutaj przychodzi nam z pomocą technika, ponieważ jest wiele darmowych aplikacji na telefon, których zadaniem jest zastąpienie papierowej listy zakupów. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, bo telefon raczej każdy zawsze ze sobą zabiera, łatwo więc odznaczyć co już mamy itp. Z odsieczą w kuchennych rewolucjach przyjdzie nam zamrażarka… Pierogi, uszka, bigos, kapustę, wszelkiego rodzaju farsze możemy ugotować kilka tygodni przed świętami i je zwyczajnie zamrozić. Jeżeli mamy mniejszy zamrażalnik, to bigos czy kapustę z grzybami z powodzeniem możemy zawekować. I szczerze polecamy to zrobić, bo raz, że nie musimy potem czekać, aż danie nam się rozmrozi, a dwa, pasteryzowany bigos o wiele lepiej smakuje.
Prezenty mamy już kupione, pierogi zamrożone, to teraz czas na porządki. Nie zostawiajmy ich na ostatnią chwilę. Wiele rzeczy można uporządkować dużo wcześniej, a potem je tylko odkurzyć, np. lampy, żyrandole, płytki w łazience. Jeżeli to na nas spada zaszczyt goszczenia rodziny, sprawdźmy z wyprzedzeniem stan świątecznej zastawy stołowej, żebyśmy w Wigilię nie odkryli z paniką, że brakuje nam sztućców albo zaginął nam biały obrus. Chcemy przypomnieć wam jeszcze, że warto zawczasu zastanowić się nad naszym odświętnym strojem, bo być może należy oddać do pralni garnitur, a dziecku kupić nowe spodnie, bo ze starych wyrosło.
Na zakończenie zostały nam świąteczne życzenia. Niestety, w dzisiejszych czasach w niełaskę popadły tradycyjne kartki, które zastąpiliśmy esemesami. I najczęściej robimy tak, że jedną formułkę życzeń wysyłamy do wszystkich kontaktów w telefonie i w efekcie połowa z nas nawet nie czyta, kto i co napisał. Dlatego może warto na kilka dni przed Wigilią poświęcili czas chociaż na krótką rozmowę telefoniczną i złożenie życzeń.
Polecamy