Kontrola przeprowadzona przez audytorów piotrkowskiego magistratu nie wykazała z spółce MZK żadnych nieprawidłowości, tym samym nie potwierdziły się zarzuty jednego z pracowników spółki – powiedział podczas spotkania z dziennikarzami Zbigniew Stankowski – prezes piotrkowskich „emzetek”. Kontroli domagał się jeden z pracowników firmy.
– Temat nie jest zbyt atrakcyjny i sensacji niestety nie będzie – tak rozpoczął konferencje prasową Zbigniew Stankowski, prezes MZK. – Lista zarzutów wobec zarządu spółki była długa i zajęła 11 punktów. Sporządzono protokół z kontroli doraźnej, która trwała od 22 sierpnia do 14 września i obejmowała: gospodarowanie taborem autobusowym, zatrudnianie pracowników oraz dokonywanie zakupów inwestycyjnych – mówił Stankowski. – Żaden z tych zarzutów nie został potwierdzony. Ten kto nic nie robi, ten się nie myli. W tym przypadku komisja potwierdziła, że to stek wymyślonych bzdur, na które nie mamy wpływu – dodał prezes MZK.
Przypomnijmy, że podczas jednej z konferencji prasowych kandydatki na urząd prezydenta miasta Marleny Wężyk-Głowackiej, radna, wraz z pracownikiem spółki poinformowali, że ich zdaniem w firmie panuje niegospodarność, tj. sprzedaż autobusów za połowę ich wartości, czy ukrywanie wielomilionowych długów, mobbing i nepotyzm. Pisaliśmy o tym TUTAJ i TUTAJ.
Polecamy