Waga na rondzie Sulejowskim działa zaledwie od marca, a już przeprowadzonych zostało na niej ponad ćwierć tysiąca kontroli, nałożono ponad 40 mandatów karnych, wydano 13 decyzji administracyjnych i dodatkowo trwa 20 postępowań, które zmierzają do wydania takowej decyzji. „Rodziła się w bólach”, ale teraz jest postrachem dla niesfornych kierowców. Najczęściej spotkać tam można inspektorów z Inspekcji Transportu Drogowego.
– O wadze w Piotrkowie wiedzą kierowcy w całym województwie łódzkim, a nawet poza nim – mówił w uśmiechem Naczelnik Wydziału Inspekcji WITD w Łodzi, Michał Niedźwiecki. – Dzwonią do mnie koledzy z innych oddziałów i pytają, co trzeba zrobić, by też mieć taką wagę w swoim mieście – dodaje naczelnik. Przypomnijmy, że procedury uruchomienia wagi trwały ponad 9 miesięcy. Jej koszt to blisko 115 tysięcy złotych. To jednak niewątpliwie były dobrze wydane pieniądze. Chociaż inspektorzy nie rozpatrują użytkowania wagi pod kątem „ile waga zarobiła na siebie”, a raczej „ile dróg nie zostało zniszczonych przez zbyt ciężkie samochody”, to przypomnieć należy kilka liczb. W przeciągu pół roku inspektorzy przeprowadzili ponad 250 kontroli. Dodatkowo wydano 13 decyzji administracyjnych, a kolejnych 20 postępowań trwa i mogą się one skończyć nałożeniem takowej decyzji. Decyzje administracyjne, które nakładają inspektorzy ITD, jak się okazuje, maja spore widełki. Najniższy wymiar kary to 500, najwyższy nawet 15 tysięcy złotych. – Średnio jednak decyzja nałożona na rondzie Sulejowskim kształtowała się na poziomie 5 tysięcy złotych – powiedział Michał Niedźwiecki z WITD w Łodzi.
We wtorek (04.09) inspektorzy wraz z policjantami przeprowadzili kolejne kontrole. Tym razem sprawdzono 12 pojazdów, w tym 4 TIRy. Inspektorzy nałożyli 3 mandaty na łączną kwotę 1 100 złotych, wszczęli 1 postępowanie, które może zakończyć się karą w wysokości 1 500 zł. Ponadto inspektorzy zatrzymali jeden dowód rejestracyjny od ciężarówki, której stan techniczny był gorszy od przeciętnego.
Polecamy