Telewizja Nova.TV/24-godziny/ w programie „Polska bez retuszu” wyemitowała materiał „Dzika plaża niezgody” autorstwa Grzegorza Mnicha (zdjęcia: Jacek Duszyński), w którym przedstawiono, nomen omen, nabrzmiały problem obyczajowy. Ten powstał, gdy część plażowiczów w Swolszewicach Dużych nad Zalewem Sulejowskim postanowiła zrzucić z siebie wszystkie ciuchy.
– Plaża jest nielegalna. Powstała bez żadnych zezwoleń. Nikt nie prosił i nie występował o to. Jest to bardzo uciążliwe. Tu miejscowi, jak i działkowicze wychodzą prosto na nich, bez żadnych ostrzeżeń. A nie powiem, że zajmują najlepszą część plaży – powiedziała Karolina Owsianka, sołtys wsi Swolszewice Duże.
Można spotkać golasa*
Jak na plaży w Mombassa
Golców cały tłum.
– Dlaczego mielibyśmy komuś wadzić, skoro zajmujemy raptem, nie wiem, 200 m kw. piasku, daleko od zabudowań, daleko od ośrodków. Nie sądzę, żeby to komuś przeszkadzało aż tak – odpiera zarzuty naturysta.
Znów się będą rozbierać
Miss Natura wybierać
Przez wieś przeszedł dreszcz.
– Strach dzieci wypuszczać w ogóle. Mając dziecko 17-, 16-letnie, nie wiadomo co z tym zrobić. Czy wypuścić je czy nie – popada w etyczną zadumę, poniewczasie dla tego przedziału wiekowego, facet z wąsem.
W krzakach siedzą tekstylni
Gryzą palce bezsilni
Zaklinają deszcz.
– Nie wiadomo, kto to jest, co myśli. Może jakiś zboczeniec? – wtóruje z nadzieją w głosie pani przed oknem.
Biorą namiar na plażę
Ci tekstylni nudziarze
Chcą opalać sztruks
Jak rozpędzić dzikusy
Może sadzić kaktusy
Przejdzie im ten luz?
– Przyjeżdża policja, dochodzą, dostają ludzie pouczenie. Twierdzą, że leżą sobie na plaży i dziękuję. Na dany moment jest spokój – dodaje z żalem pani sołtys.
Stanowisko nudystów tłumaczy młoda kobieta z figlarnym tatuażem na lewej łopatce. – Wydzielając sobie tutaj tabliczki, ostrzgaliśmy, że to jest „naga plaża” i że my tutaj mamy to swoje miejsce, tę swoją enklawę.
Nudyści nie stanowią za to problemu dla młodego faceta, mieszkańca lub działkowicza. – My mamy swoją plażę, oni swoją. Ani my im, ani oni nam nie wchodzą w drogę.
Wturuje mu naguska z tatuażem. – My nikomu nic złego nie robimy, bo się po prostu tylko opalamy bez ubrań.
No, cóż – naga prawda.
* Wersy rozdzielające prezentowane kwestie pochodzą z utworu „Chałupy welcome to” (1985). Tekst: Grażyna Orlińska. Muzyka: Ryszard Poznakowski. Oryginalne wykonanie: Zbigniew Wodecki.
Polecamy