Niemal rok od rozpoczęcia kontroli, Najwyższa Izba Kontroli ogłasza raport po badaniu szpitala powiatowego w Piotrkowie. Ku zdziwieniu niektórych, NIK wystawia dość pozytywną ocenę zmian, i co do istoty korzystną dla zarządzających szpitalem, choć zawierającą kilka spostrzeżeń w zakresie spraw technicznych, a CBA i prokuratura nie pukają nad ranem do domu wicestarosty i dyrektora placówki.
Mijają trzy lata odkąd w mieście i powiecie rozpoczęto żmudny proces reorganizacji piotrkowskiej służby zdrowia. W międzyczasie oba piotrkowskie szpitale „wymieniły” się niektórymi oddziałami, a część poradni lekarskich zmieniło swoje siedziby. Przy okazji, kilku lokalnych „działaczy społecznych”, ściągając ogólnopolskie telewizje, próbowało ugrać coś dla siebie, co rusz dolewając oliwy do ognia. Wreszcie do szpitala wkroczyła Najwyższa Izba Kontroli, a dziś na światło dzienne wychodzi pokontrolny raport, na temat którego rozmawiamy z Piotrem Wojtysiakiem, wicestarostą piotrkowskim.
Jak zakończyła się kontrola NIK-u?
Dla starostwa dość dobrze. Ale zacznijmy od tego, co działo się wokół zmian, jakie wprowadziliśmy 3 lata temu. Narosło wtedy wiele pomówień, nieprawdy i czarnego PR-u. Padały nieprawdziwe oskarżenia, że po roku szpital zostanie zamknięty lub zostanie sprywatyzowany, że w placówce nie będzie oddziału pediatrycznego i oddziału wewnętrznego, a tymi którzy zaproponowali zmiany profilu placówki, grozi prokuratura i CBA. Mówiono także, że podstawowa opieka zdrowotna w Piotrkowie upadnie, a to wszystko w swojej kontroli miała udowodnić NIK. Nie mamy wątpliwości, że wnioskodawcą kontroli była posłanka Elżbieta Radziszewska, bowiem pani poseł kilkukrotnie powtarzała, że taka kontrola będzie przeprowadzona. Zwłaszcza w kontekście połączenia dwóch przychodni: numer 5, (z ulicy Dmowskiego – przyp. red.) i nr 4 (na Armii Krajowej – przyp. red.).
No i Najwyższa Izba Kontroli wzięła pod lupę cały proces reorganizacji służby zdrowia. Jakie są wnioski pokontrolne?
Kontrola NIK trwała od lutego 2017 do marca 2018. Wtedy to otrzymaliśmy protokół pokontrolny. Do tego dokumentu wnieśliśmy kilka drobnych zastrzeżeń. Pomimo że całość raportu jest dla nas korzystna, to stwierdziliśmy, że dla rzetelności całości procesu kontroli, wniesiemy drobne uwagi do tych zastrzeżeń technicznych. Jako ciekawostkę mogę zdradzić, że akta kontroli liczą 2,5 tys. stron, wystąpienie pokontrolne – 64 strony, a wnioski pokontrolne to jedynie 4 krótkie punkty. W raporcie czytamy: „Przyjęte w projekcie restrukturyzacji rozwiązania organizacyjne zmierzające do specjalizacji i kompleksowości opieki nad pacjentami szpitala PZOZ i szpitala wojewódzkiego, odpowiadały rekomendacjom wydanym dla szpitalnictwa na obszarze województwa łódzkiego. Zdaniem NIK, założenia te zmierzały do zoptymalizowania posiadanych zasobów sprzętowych i kadrowych obu szpitali. Jednocześnie poprawiły ich pozycję w relacji z Narodowym Funduszem Zdrowia, w związku z tym, wdrożenie tych założeń mogło poprawić jakość świadczonych usług i sytuację finansową PZOZ i SSW im Kopernika”. Jednym słowem – NIK pozytywnie ocenił wprowadzane przez nas zmiany.
Czy Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie wspomina, jak te zmiany wpłynęły na znalezienie się placówki w tak zwanej „sieci szpitali”?
Tak, oczywiście. Według kontrolerów, wprowadzane przez nas zmiany, a co za tym idzie specjalizacja dwóch szpitali w konkretnych obszarach, doprowadziły do tego, że obie placówki znalazły się w sieci, bowiem postawiły na kompleksowość opieki nad pacjentem.
Ale nie wierzę, że wszystko jest takie kolorowe. Zapewne są jakieś uchybienia…
Owszem, ale drobne, powiedziałbym – techniczne. NIK wskazał na niezachowanie odpowiedniej staranności przy sporządzaniu dokumentacji technicznej, związanej między innymi z procesem adaptacji pomieszczeń, kwestii zabezpieczenia adekwatnych środków na proces inwestycyjny. Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, nie zachowaliśmy należytej staranności na etapie przygotowania zmian w zakresie przygotowania robót adaptacyjno-remontowych. Dyrektor od tych zarzutów już się odwołał.
A jak NIK odniósł się do zawirowania wokół poradni lekarskich? Wiele osób było niezadowolonych z faktu łączenia poradni 4 i 5.
Przypomnę, że historycznie prowadziliśmy te przychodnie i zawsze powtarzaliśmy, że jesteśmy gotowi do współpracy z samorządami dla realizacji tego zadania. W żadnych dokumentach jednak nie było wskazane, czyje to jest zadanie i kto powinien je finansować. W wyniku tej kontroli, NIK zwróciła uwagę, że prowadzenie przez PZOZ poradni lekarskich na terenie miasta, stanowi znaczne obciążenie dla i tak trudnej sytuacji finansowej szpitala, a przy tym wykracza poza zadania, do których zobowiązany jest samorząd powiatowy. W swoich zaleceniach, NIK wniosła o rozważenie zmian w finansowaniu podstawowej opieki zdrowotnej…
Czy to znaczy, że NIK namawia starostwo do zamknięcia wszystkich poradni w mieście?
Nie, NIK mówi tylko, że nie jest to zadanie powiatowe i jeśli przynosi to określone koszty finansowe, powinniśmy dalej restrukturyzować podstawową opiekę zdrowotną na terenie miasta. Dzisiaj jest to wreszcie jasno rozstrzygnięte, że utrzymywanie POZ-ów na terenie miasta, nie jest zadaniem powiatu. Gdybyśmy chcieli realizować ten wniosek pokontrolny, należałby się zastanowić nad kolejnymi zmianami w strukturze szpitala.
To może wreszcie starostwo porozumie się z magistratem?
Mogę zdradzić, że wspólnie z prezydentem miasta rozpoczęliśmy rozmowy nad powołaniem zespołu, który ma wypracować konkretne rozwiązania co do dalszego funkcjonowania podstawowej opieki zdrowotnej na terenie miasta Piotrkowa.
Raport NIK szczegółowo omówił radnym wicestarosta podczas dzisiejszej sesji Rady Powiatu.
Polecamy