Opisywana wielokrotnie na naszym portalu sprawa tablicy „smoleńskiej”, bezprawnie zamontowanej na pomniku ofiar faszyzmu, w końcu znalazła swój nieoczekiwany finał. Nie wytrzymał jeden z mieszkańców Wolborza, który własnoręcznie ją zakończył.
– Zbliża się rocznica śmierci pomordowanych, którzy tam spoczywają (24 czerwca – przyp. M.G.), a ja nie mogłem już dłużej patrzeć na tę profanację i urzędniczą bezradność. Tablica sfrunęła więc z pomnika, a towarzyszącą jej flagę państwową zawiozłem do urzędu miejskiego w Wolborzu i oddałem pani wiceburmistrz – relacjonuje mój rozmówca.
– Jak wyglądała ta sytuacja? – pytam wolborzanina.
– Zwyczajnie. Oddałem flagę mówiąc, że nie zasługuje, by się tam poniewierała. I że skoro oni przez tyle lat nie potrafili sobie z tym poradzić, to ja to załatwiłem.
– Była jakaś reakcja? – dopytuję.
– Tak, pani wiceburmistrz podziękowała.
Polecamy