Młode ziemniaki. Któż z nas nie wypatrywał ich już na straganach? Są doskonałym dodatkiem do mięs, wyśmienicie smakują pieczone lub podane po wiejsku – czyli z zsiadłym mlekiem. Same w sobie są kwintesencją smaku i nie potrzebują wyszukanych dodatków. Najlepiej smakują razem ze skórką i takie polecam w dzisiejszym wpisie. Młode ziemniaki polecam gotować na parze, dzięki czemu zachowają więcej wartości odżywczych i smaku. Wadą młodziczków jest to, iż nie sprawdzą się jako składnik na kopytka czy kluski śląskie, ze względu na sporą zawartość wody. Dużą zaletą jest szybszy czas obróbki termicznej, w porównaniu do zeszłorocznych pyr. Po więcej przepisów na sezonowe przysmaki zapraszam na mój profil na facebooku Izba Smaku.
Składniki dla 1 osoby:
– młode ziemniaki ok. 4 większych sztuk,
– sól,
– olej rzepakowy smakowy (pomidor, bazylia, czosnek) lub zwykły,
– ulubione zioła i przyprawy, np. rozmaryn, czosnek, słodka papryka.
Wykonanie:
Sposób 1. podstawowy, będący także bazą do pozostałych sposobów.
Ziemniaki dokładnie szorujemy, kroimy w ćwiartki lub ósemki i gotujemy w koszulkach w osolonej wodzie do miękkości. Dokładnie odcedzamy, np. na durszlaku. Podajemy z dowolnymi dodatkami. Skórkę oczywiście zostawiamy, bo jest najpyszniejsza i to ona daje cały smak i efekt.
Sposób 2. – ziemniaki przygotowane jak w sposobie 1. podsmażamy na łyżeczce oleju smakowego lub zwykłego do zrumienienia. Jeżeli używamy oleju zwykłego, dodajmy pod koniec smażenia przekrojony ząbek czosnku lub inne zioła, np. rozmaryn, bazylię itp.
Sposób 3. – ziemniaki przygotowane jak w sposobie 1. skrapiamy olejem, mieszamy, ewentualnie przyprawiamy. Dodatkowo możemy między ziemniakami ułożyć kilka ząbków czosnku oraz igiełki świeżego rozmarynu. Całość podpiekamy do pożądanego stopnia zrumienienia w piekarniku (temp. 180 – 200 st. C).
Polecamy