Zarówno piłkarki ręczne Młynów Stoisław Koszalin, jak i MKS Piotrcovii Piotrków Trybunalski mają już pewne miejsca w szóstce najlepszych polskich zespołów, ale emocji nie powinno zabraknąć do ostatnich chwil sezonu. Zespoły spotkają w kończącym rozgrywki, meczu 28. serii ORLEN Superligi już w najbliższą sobotę, 18 maja. W Piotrkowie Trybunalskim powalczą o piąte miejsce na koniec ligowej rywalizacji.
Nie jest tajemnicą, że obie drużyny nie chcą kończyć sezonu jako najsłabsza siła tzw. grupy „mistrzowskiej”. Koszalinianki mają 29 punktów na koncie i są obecnie na piątym miejscu w tabeli, ale piotrkowianki zgromadziły też sporo, bo 27 „oczek” i jeśli wygrają sobotnie spotkanie, „przeskoczą” Młyny Stoisław. Obu drużynom zależy na wyniku, bo czwarta w ubiegłym sezonie Piotrcovia chce udowodnić, że mimo nieco gorszej dyspozycji w tym roku, wciąż na wiele ją stać. Z kolei zawodniczki trenera Krzysztofa Przybylskiego chciałyby pokazać, że ich obecność w grupie „mistrzowskiej” nie jest przypadkiem i są na tyle silne, by walczyć o więcej niż ostatnią pozycję w tej grupie.
Do tej pory koszaliński bilans zwycięstw i porażek z ekipą z Piotrkowa Trybunalskiego jest na plus. Młyny Stoisław najpierw uległy rywalkom 24:27, ale później wygrywały kolejno 35:28 i 29:25. Następna rywalizacja zapowiada się emocjonująco nie tylko ze względu na walkę o ostateczne położenie w ligowej tabeli. Spotkają się zespoły reprezentujące zbliżony poziom, a takie mecze często bywają zacięte, wyrównane i trzymają w napięciu do ostatnich sekund. – Mam nadzieję, że ponownie uda się nam znaleźć sposób na Piotrcovię. Musimy oczywiście bardzo postarać się w ataku i znaleźć sposób m.in. na dobrze dysponowaną bramkarkę Oliwię Suligę. Kluczem do sukcesu będzie oczywiście obrona. Trzeba też pamiętać, że zespół z Piotrkowa Trybunalskiego gra dobrze w ostatnim czasie, zdobywa sporo bramek, także z drugiej linii. Chcemy ograniczyć rywalkom możliwość ich zdobywania również w wyniku ataków szybkich. Jeśli zagramy trochę lepiej niż w ostatnim spotkaniu przeciwko Zagłębiu Lubin, powinno być dobrze. Na pewno musimy stracić mniej bramek, bo trzydzieści pięć to trochę za dużo – przyznał Krzysztof Przybylski, trener Młynów Stoisław Koszalin.
Spotkanie zaplanowano na sobotę, 18 maja o godz. 18:00.
Polecamy