Na terenie Aresztu Śledczego w Piotrkowie Trybunalskim doszło do pożaru i buntu. Do powstanie ognia doszło w pomieszczeniu z agregatem zasilającym wszystkie budynki aresztu gdy występują przerwy w dostawie prądu. To na szczęście tylko scenariusz ćwiczeń, które w środę odbyły się w placówce.
W środę po godzinie 10:00 w najbardziej newralgicznym budynku dla funkcjonowania piotrkowskiej jednostki penitencjarnej wybuchł pożar. Doszło do niego w pomieszczeniu z agregatem zasilającym wszystkie budynki aresztu gdy występują przerwy w dostawie prądu.
– To tu znajduje się m.in. stanowisko dowodzenia, magazyn uzbrojenia, archiwum i pomieszczenia administracyjne. Budynek został ewakuowany, a broń, amunicja i archiwa zabezpieczone. W tym samym czasie pod mury jednostki podeszła niezidentyfikowana grupa ludzi, którzy przerzucali na jej teren race i materiały zapalające. W oddziale mieszkalnym dla osadzonych stwarzających poważne zagrożenie społeczne, albo poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa aresztu, tzw. niebezpiecznych, doszło do rażącego nieposłuszeństwa jednego z osadzonych – informuje kpt. Cezary Jabłoński, rzecznik prasowy Aresztu Śledczego w Piotrkowie Trybunalskim
Funkcjonariusze Aresztu Śledczego w Piotrkowie Trybunalskim przystąpili do gaszenia pożaru, odpierania napastników oraz przywracania porządku w oddziale dla osadzonych niebezpiecznych.
– Do działań skierowano wielu młodych funkcjonariuszy, którzy wstąpili do służby w ostatnich miesiącach. Dzięki temu, pod okiem starszej kadry, w kontrolowanych warunkach, mogli oni przećwiczyć w praktyce umiejętności, które nabyli w czasie dotychczasowej adaptacji. Wsparli ich wezwani na miejsce funkcjonariusze policji oraz strażacy z Państwowej Straży Pożarnej – dodaje rzecznik AS.
Przebieg ćwiczeń zostanie poddany badaniu mającemu na celu ocenę realizacji procedur przez poszczególne piony służb. W czasie ćwiczeń nikt nie ucierpiał.
Polecamy