Piotrkowianin przegrał z Azotami Puławy 31:33 (16:18) w meczu 25. Serii PGNiG Superligi i jednocześnie ostatnim w tym sezonie spotkaniu we własnej hali. Tym samym piotrkowski zespół nie może być jeszcze pewny utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Przed meczem miała miejsce uroczystość, która w Piotrkowie zapamiętana zostanie na długie lata. Spotkanie z Azotami było bowiem ostatnim meczem w Hali Relax dla Bartosza Jureckiego, Adama Pacześnego, Kacpra Ligarzewskiego i Piotra Jędraszczyka. Pożegnanie było niezwykle emocjonalne, a dorośli mężczyźni nie wstydzili się łez. Kibice pożegnali całą czwórkę owacją na stojąco.
Pierwsza połowa była wyrównana do 28. minuty. Wtedy, przy stanie 15:15, Azoty Puławy rzuciły trzy bramki z rzędu. Dwie bramki rzucił Ivan Burzak, a jedną Piotr Jarosiewicz. Piotrkowianin odpowiedział jedynie trafieniem Piotra Jędraszczyka i do przerwy przegrywał 16:18. Trzy minuty po przerwie było już 16:20 (Burzak, Jarosiewicz). Azoty utrzymywały różnicę 3-4 bramek do 58. minuty. Końcówka przyniosła jednak emocje. Zespół Bartosza Jureckiego walczył do samego końca i po skutecznym rzucie karnym Jędraszczyka zniwelował różnicę do zaledwie jednej bramki – 31:32. W ostatnich sekundach bramkę rzucił jednak Ignacio Valles Becerra i puławianie wywieźli z Piotrkowa komplet punktów.
– To dla mnie jest wielka chwila. Spędziłem tu dziesięć lat. Tu się ożeniłem, wychowałem swoje dzieci i zawsze starałem się dawać z siebie wszystko. Dziś przegraliśmy mecz, ale pojedziemy za dwa tygodnie do Ostrowa po komplet punktów i nie będziemy oglądać się na innych – zapewnił Adam Pacześny, który w Piotrkowianinie grał przez dziesięć sezonów (od sezonu 2013/2014).
– Piotrków zawsze będzie mi już bliski i bardzo szybko tutaj wrócę. Już się umówiłem na sparing przed sezonem z Michałem i zagramy na koniec lipca. Dzisiaj zabrakło nam tylko zwycięstwa. Poza tym to było święto szczypiorniaka. Kibice pokazali , że są naszym ósmym zawodnikiem. Zawsze zresztą to pokazywali. Za to im serdecznie dziękuję i obiecuję, że na ostatni mecz pojedziemy po wygraną – powiedział wzruszony Bartosz Jurecki.
Piotrkowianin – Azoty Puławy 31:33 (16:18)
Piotrkowianin: Ligarzewski, Kot, Chmurski – Wawrzyniak, Jędraszczyk 7, Doniecki 2, Matyjasik 1, Szopa 2, Swat 6/4, Surosz 2, Pożarek, Mosiołek 1, Kowalski 4, Krajewski, Pacześny 6.
Rzuty karne: 4/5
Kary: 10 min (Doniecki, Swat, Surosz, Mosiołek, Pacześny)
Azoty: Borucki, Zembrzycki – Zivkovic 1, Kacper Adamski 2, Przybylski 1, Marciniak 1, Antolak, Burzak 7, Valles Becerra 3, Kowalczyk 8, Janikowski 4, Fedeńczak 1, Jarosiewicz 5, Konieczny.
Rzuty karne: 0/5
Kary: 16 min (Kacper Adamski x2, Burzak x2, Zivkovic, Przybylski, Janikowski, Fedeńczak)
Polecamy