Kilka dni temu, do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt trafił ranny bielik. Ptak miał złamane skrzydło oraz krwawiącą ranę. Potrzebna była operacja. Niestety skrzydła nie udało się uratować.
– 13 lutego do Leśnego Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Nadleśnictwa Piotrków, Straż Leśna z Nadleśnictwa Piotrków, przywiozła rannego bielika. Ptaka zauważył myśliwy z Koła Łowieckiego „Tur”na terenie Leśnictwa Straszów. Bielik miał krwawiąca ranę lewego skrzydła. Po badaniach przeprowadzonych przez ośrodkowego lekarza weterynarii okazało się, że jest złamana kość ramieniowa. Rana ma charakter ugryzienia i to ono spowodowało, że kość pękła, w dwóch miejscach. Z przeprowadzonych oględzin rany i pomiarów wykonanych na zdjęciach RTG można przypuszczać, że mógł być to duży pies lub wilk! – relacjonuje Paweł Kowalski z Osady Leśnej w Kole.
Leśnicy przypuszczają, że obrażenia jakich doznał ptak, są prawdopodobnie efektem walki o posiłek.
– Przypuszczamy, że doszło do kłótni pomiędzy drapieżnikami podczas biesiady na jakimś martwym zwierzęciu. Możliwe, że ptak chciał się przyłączyć do posiłku i został ugryziony. Niestety, mimo konsultacji z wieloma specjalistami chirurgi weterynaryjnej, skrzydła nie udało się uratować. „Walenty” bo takie otrzymał imię, jest już po zabiegu i szybko nabiera sił. Jak na razie rana goi się bardzo dobrze. Wielka szkoda bo jest to dorosły ptak i powinien już przystępować do okresu lęgowego – dodaje leśnik.
Zabieg wykonał kobiecy zespół pod kierownictwem dr Dominiki Domańskiej, lek.wet. Katarzyny Górczak i zootechnika Izabeli Turlik.
Polecamy